Premier Mateusz Morawiecki podpisał zarządzenie, które wprowadziło pierwszy stopień alarmowy ALFA-CRP na obszarze całego kraju. To reakcja na potencjalne ryzyko ataków hakerskich na strony rządowe.
Zabezpieczenie przed cyberatakami
Resort cyfryzacji poinformował, że wprowadzono pierwszy stopień alarmowy ALFA-CRP. Będzie on obowiązywał na terenie całego kraju aż do końca tygodnia (niedzieli 23 stycznia). Ma to związek z cyberatakami, do których doszło w ostatnich dniach na Ukrainie.
Nasi sąsiedzi mieli poważny problem z celowanym atakiem hakerskim, w wyniku którego obywatele Ukrainy zostali odcięci od platformy Diia (odpowiednika naszego mObywatela). Z powodu infekcji złośliwym oprogramowaniem ucierpiały nie tylko serwisy rządowe, ale też dane na urządzeniach nim zarażonych. Kraj ten nie zmagał się z tak dużym problemem informatycznym od kilku lat. W sumie atak dotknął około 70 witryn rządowych.
W Polsce zwołano posiedzenie Zespołu Incydentów Krytycznych w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa oraz zasięgnięto opinii ministra spraw wewnętrznych i administracji oraz szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Dzięki tym działaniom, możliwe było podjęcie decyzji o uruchomieniu pierwszego stopnia alarmowego ALFA-CRP.
Czym jest ALFA-CRP?
Wprowadzenie stopnia alarmowego CRP oznacza, że administracja publiczna zobowiązana jest do prowadzenia wzmożonego monitoringu bezpieczeństwa systemów teleinformatycznych. Szczególnie wyczulona ma być na próby naruszenia bezpieczeństwa komunikacji elektronicznej. Alarm nie wpływa na użytkowników końcowych tych systemów – nie musimy podejmować żadnych działań ani nie zostaną wprowadzone żadne ograniczenia w korzystaniu z serwisów pokroju mObywatela.
Stopnie alarmowe CPR wprowadza i odwołuje Prezes Rady Ministrów. Są cztery stopnie alarmu: ALFA, BRAVO, CHARLIE i najwyższy – DELTA. Nie jest to zjawisko wyjątkowe w Polsce. Na mocy ustawy z czerwca 2016 roku o działaniach antyterrorystycznych, ALFA-CPR wprowadzono już podczas Szczytu Cyfrowego ONZ – IGF 2021, w dniach od 6 do 10 grudnia.