Ukraina walczy. Ukraina się nie poddaje. Rosja nie ustaje jednak w wysiłkach, aby pokonać opór walecznych obrońców Ukrainy. Jednocześnie Rosjanie nie ograniczają się do walki bezpośredniej – wiele ich działań ma miejsce w internecie, gdzie armia trolli i prorosyjskich sympatyków sieje dezinformację oraz propagandę. Podpowiadamy, co zrobić w sytuacji, gdy natknie się na promujące rosyjskie działania profile i posty w popularnych mediach społecznościowych.
Rosyjska propaganda się szerzy – również w Polsce
Już pandemia, która – nie można zapominać – wciąż trwa, brutalnie pokazała, jak niebezpieczna jest dezinformacja. Wiele osób z łatwością dało się przekonać fake newsami, bo nie zadało sobie trudu, aby zweryfikować daną informację w innych źródłach. A naprawdę nie wymaga to wiele wysiłku – wystarczy chociażby użyć wyszukiwarki (na przykład Google) i poszukać innych wiadomości na określony temat.
Nie jest też tajemnicą, że trolle, które wcześniej głosiły antyszepionkowe teorie, szerzą teraz rosyjską propagandę. Tym razem mają jednak trudniejsze zadanie, ponieważ większość mieszkańców Polski solidaryzuje się z napadniętą bestialsko przez Rosję Ukrainą, podobnie jak międzynarodowa branża gier i branża technologiczna.
Pomoc uciekającym i walczącym Ukraińcom jest niezbędna. Nie mniej ważna jest jednak też walka z dezinformacją i propagandą, która jest rozpowszechniana również w Polsce. Pandemia pokazała, że takie działania przynoszą oczekiwany skutek, co jest bardzo niebezpieczne. Nie można się dać omamić – Władimir Putin (zw. Putlerem z połączenia nazwisk Putin i Hitler) to zbrodniarz wojenny, a jego armia bestialsko morduje niewinnych cywilów, w tym dzieci, a także brutalnie gwałci kobiety.
STOP rosyjskiej propagandzie. Ty też możesz ją powstrzymać – mówimy jak
W popularnych serwisach społecznościowych mnóstwo jest rosyjskiej dezinformacji i propagandy. Czasami szerzące je konta same się podkładają – jak zauważył Michal Sadowski, kremlowska propaganda w odpowiedzi na hashtag #StandWithUkraine uruchomiła własny hashtag #iStandWithPutin, co ułatwiło namierzanie botów i trolli, a tym samym zgłoszenie i usunięcie setek kont.
Niektóre profile wciąż jednak swobodnie „zakrzywiają rzeczywistość”, jak na przykład Rosyjski dom w Gdańsku. Na profilu tegoż domu można znaleźć na przykład post z filmem, na którym rzekomo pokazana jest pomoc humanitarna dla miasta Melitpol. Oczywiście to jawna ustawka – jak podaje Interia, mer miasta, Ivan Fedorov, władze bezskutecznie zwracały się do strony rosyjskiej o organizację korytarzy humanitarnych, a do tego podczas jednej z antyrosyjskich manifestacji rosyjski żołnierz strzelił do uczestnika akcji.
Podobnych fake newsów na stronie Rosyjskiego domu w Gdańsku jest całe mnóstwo. To jednak tylko jeden z wielu profili, które udostępniają nieprawdziwe informacje – jest ich znacznie, znacznie więcej i należy zgłaszać każdy jeden. Jak to zrobić?
Na Facebooku można zgłosić całą stronę lub tylko wybrany post. W pierwszym przypadku należy kliknąć w trzy kropki obok lupy po prawej stronie i wybrać opcję „Uzyskaj wsparcie lub zgłoś stronę”. W przypadku pojedynczego postu trzeba z kolei kliknąć trzy kropki w prawym górnym rogu i wybrać opcję Zgłoś post.
Podobnie działa to również w innych serwisach społecznościowych, w tym Instagram, TikTok i Twitter – w każdym przypadku post można zgłosić, klikając trzy kropki w prawym górnym rogu i wybierając opcję Zgłoś. Jednocześnie można poprosić innych o zgłaszanie prorosyjskich kont i profili, ponieważ im więcej zgłoszeń, tym większe prawdopodobieństwo, że zostaną one szybciej usunięte.
Ponadto nieprawdziwe informacje można też zgłosić na stronie zglostrolla.pl – wystarczy we wskazanym miejscu wkleić link do adresu zgłaszanej strony (może to być cała strona internetowa lub konkretny post w serwisach społecznościowych).