Drogi Windowsie, jako, że właśnie dziś wypada Twój dzień (Dzień Windowsa!), chciałbym złożyć Ci najserdeczniejsze życzenia.Nie mam pojęcia, co chciałbyś dostać na prezent, wiec wybacz, że przychodzę z pustymi rękami. Co do życzeń, najmodniej teraz jest winszować zdrowia i pieniędzy. Bo jak zdrówko jest, to całą resztę można przecież kupić. Ty, dzięki pracy Twojego taty i jego kolegów masz ich pod dostatkiem, dlatego o to się nie martwię. Porozmawiajmy jednak chwilę o Twoim zdrowiu.
Jak wiesz, nasza znajomość trwa już od 24 lat. Przez ten czas zdarzało Ci się wielokrotnie podupadać na zdrowiu, miałeś lepsze i gorsze momenty. Od jakiegoś czasu obserwuję, że trzymasz się co najmniej nieźle i oby tak dalej! Niemniej, lepiej dla Ciebie byłoby, żebyś Ty wespół z Twoimi opiekunami pamiętali o kilku rzeczach.
Zacznę może od szczupłej sylwetki i dobrej kondycji. Wiem, ciężko zadbać o optymalizację, kiedy trzeba zachować zgodność z tak olbrzymią ilością sprzętu, jaki obecnie jest na rynku, jednak trzeba nad tym cały czas pracować. Jest co raz więcej urządzeń, na których działasz bez zarzutu, jak na moim narzędziu pracy – Matebooku 13, oby tak dalej, a wkrótce polubi Cię jeszcze więcej ludzi, dla których szybkość i sprawność interfejsu to priorytet. Podobnie z wyglądem, jest coraz lepiej, ale musisz pamiętać o zdrowej diecie. Nikt nie chce, żebyś przytył od nadmiaru niepotrzebnych rozwiązań. Nie trzeba instalować dodatkowych funkcji i oprogramowania już na starcie – to każdy użytkownik może sobie zrobić później. I zapomnij o aplikacjach rekomendowanych, wiem, to dla Ciebie zarobek, ale nikt ich nie lubi! Dużo lepiej wyglądasz bez reklam.
Jeszcze w temacie wyglądu, dobrze byłoby, żebyś w końcu wyrzucił te stare ciuchy, które nosisz, mam wrażenie, od wersji 98, albo i wcześniej. To wygląda jakbyś nosił stare, pocerowane w stu miejscach jeansy do nowiutkiej koszuli. Może są wygodne, ale chodź w nich tylko po Redmond. Twoje nowe menu opcji jest spójne i naprawdę spoko, z fajną wyszukiwarką wszystko do ogarnięcia. Te archaiczne elementy interfejsu muszą zniknąć już całkowicie.
Wybacz, ale muszę również wspomnieć o tym, co dzieje się z Tobą ilekroć uczysz się czegoś nowego. W dalszym ciągu każda kolejna większa aktualizacja przypomina grę w rosyjską ruletkę. Po ostatniej tylko straciłem dźwięk w swoim laptopie i komputerze stacjonarnym. Wrócił dopiero z którymś tam uruchomieniem ponownie. Musisz to zmienić! Nie wiesz jak? Zapytaj swojego kolegi z Cupertino. Na pewno Ci pomoże.
Kończąc te życzenia winszuję jeszcze jednego – żeby Twoja przyszłość nie okazała się być modelem subskrypcyjnym. Powinieneś być darmowy (ewentualnie za symboliczną, jednorazową opłatą) dla każdego komputera PC.
Tego Ci życzę i serdecznie pozdrawiam!