Stary jestem, więc pamiętam tylko te czasy, w których przeinstalowywało się sterowniki do karty graficznej w komputerze. Teraz nowe idzie – ponieważ gamingowe stały się także smartfony, będziemy aktualizować także sterowniki ich chipów graficznych.
Qualcomm zapowiedział w grudniu ubiegłego roku, że nie zamierza czekać z aktualizacjami oprogramowania dla smartfonowych układów graficznych Adreno aż do kolejnych wydań systemu operacyjnego Android. Dlatego postanowił zabrać się za to od innej strony. Tak narodził się Android GPU Inspector.
Sam bądź sobie sterownikiem, żeglarzem, okrętem…
Android GPU Inspector to nowe narzędzie do egzaminowania układów graficznych, które działają na urządzeniach z Androidem. Powstało we współpracy Qualcomma z Google. Program w wersji deweloperskiej profiluje grafikę Adreno lub Mali i zbiera informacje o tym, co należałoby ulepszyć w jej sterownikach, żeby uzyskać lepszą wydajność podczas grania. Dane te będą dostępne dla twórców gier, aby ci mogli tworzyć tytuły bardziej „pasujące” do sposobu działania układu graficznego.
GPU Inspector wkrótce umożliwi częstsze aktualizowanie sterowników grafiki, podobnie jak rzecz się ma obecnie z kartami graficznymi na komputerach osobistych. Ważne jest to, że takie poprawki będą mogły być dostępne niezależnie od pojawiających się aktualizacji Androida.
Na razie tylko cztery modele smartfonów
Oczywiście na błogosławieństwo w postaci niezależnie odbieranych sterowników do grafiki mogą liczyć tylko nieliczni. Na razie lista obsługiwanych smartfonów obejmuje jedynie modele z trzech linii urządzeń:
Można się domyślać, że dołączą do nich także następcy powyższych urządzeń.
Celem Google i Qualcomma jest szybsze opracowywanie poprawek dla procesorów graficznych w smartfonach. Po jakimś czasie będzie można je pobrać w formie aktualizacji bezpośrednio ze sklepu Google Play, choć do tego jeszcze pewnie daleka droga.
Google widzi ogromny potencjał w programie Android GPU Inspector. W pewnych scenariuszach już teraz udało się zaoszczędzić 40% mocy układu graficznego bez utraty wydajności – a to wszystko dzięki odpowiedniej optymalizacji. W innych wypadkach udało się uzyskać większą liczbę klatek na sekundę w grach czy dłuższy czas pracy na baterii.
Należy przyzwyczaić się do myśli, że wkrótce będziemy traktować graficzne układy mobilne równie poważnie jak stacjonarne. A przynajmniej tak zamierzają je traktować giganci rynku elektronicznego z racji ogromnej popularności mobilnego gamingu i pieniędzy, które się z tym wiążą.
Wydajemy mnóstwo pieniędzy na gry mobilne. W roku 2019 – ponad 60 mld dolarów
źródło: fudzilla, gpuinspector.dev