BlizzCon 2023 przyniósł tyle ogłoszeń i nowości, że branża gamingowa głównie tym żyje od kilku dni. Większość rzeczy związanych z Blizzardem tyczy się oczywiście World of Warcraft, ale przy okazji wyciekły także nowe informacje o StarCrafcie. Czy to kultowe uniwersum może powrócić?
StarCraft wróci, ale nie jako RTS
StarCraft jest jedną z tych gier, które zbudowały gatunek RTS. Kultowa seria przez wiele lat była rozwijania przez Blizzarda, doczekała się kilku dodatków, a także własnej sceny esportowej i gościła na największych imprezach gamingowych oraz esportowych na świecie, jak np. Intel Extreme Masters Katowice. Wszystko co dobre, kiedyś się jednak kończy i właśnie taki los spotkał StarCrafta.
Blizzard zaprzestał wspierania tej serii, a swoje siły przekierował głównie na World of Warcraft oraz Diablo (co widać m.in. po ogłoszeniach na BlizzCon 2023). Teraz jednak coraz głośniej mówi się o potencjalnym powrocie StarCrafta, ale już niekoniecznie jako RTS. Za wszystkim ma stać Microsoft, który po przejęciu Activision Blizzard chce postawić także na te mniejsze lub zapomniane serie gier.
StarCraft podzieli los Warcrafta?
Naturalnie po informacji, udzielonej przez Mike’a Ybarry, w sieci pojawiła się cała masa plotek oraz dyskusji tworzonych przez graczy, którzy z chęcią zobaczyliby powrót tej kultowej produkcji. W przeszłości byliśmy już świadkami podobnej sytuacji – Blizzard zostawił Warcrafta na rzecz World of Warcraft, a z gry strategicznej zrobił po prostu MMO, które po dziś dzień jest królem swojego gatunku i najpopularniejszą produkcją w tej kategorii.
World of Starcraft można raczej włożyć między bajki, aczkolwiek w każdej plotce jest ziarenko prawdy. SC może powrócić np. jako RPG albo gra turowa. Możliwości jest sporo, a Microsoft na pewno nie zamknie się na żadną z ciekawych opcji. Wspomina o tym też dyrektor Blizzarda, który stwierdził, że wszystkie opcje są możliwe, ale muszę mieć kogoś, kto ma wizję i pasję związaną z tym pomysłem, a ja postawię na ten zespół.