Nowy pomysł prezydenta USA, Donalda Trumpa, może budzić sporo kontrowersji. Planuje on powołanie do życia Space Force, czyli oddziału wojska, przygotowanego do walki w kosmosie. Problemem, jak się pewnie domyślacie, są jednak (naprawdę potężne) pieniądze.
Dwa miesiące temu wiceprezydent USA, Mike Pence ogłosił, że powstał plan utworzenia sił kosmicznych. Teraz wojsko stara się wymyślić, jak wprowadzić go w życie. Sprawa nie jest jednak prosta – według wstępnych szacunków, taka formacja może kosztować prawie 13 miliardów dolarów. Pojawił się więc pomysł, aby nie tworzyć zupełnie nowych struktur, tylko rozbudować i zmienić nazwę sił powietrznych Air Force.
Według Briana Weedena, eksperta z fundacji Secure World Foundation, czyli organizacji specjalizującej się w bezpieczeństwie kosmicznym, będzie to wymagało wielkiej i skomplikowanej biurokratycznej pracy. Weeden wspomina również: „Jedno to zrobienie tego w sposób jaki zadowoli Trumpa, a drugie to zrobienie tego, co faktycznie musi być zrobione”.
Koszty Space Force
Pojawiło się wiele spekulacji w tym temacie. Część z nich wyjaśnia notatka wewnętrzna, podpisana przez sekretarz sił powietrznych, Heather Wilson. Sugeruje ona, że stworzenie jednolitego dowództwa kosmicznego pochłonie 3,3 miliarda dolarów w 2020 roku podatkowym. Będzie wymagany również 5-letni budżet w wysokości 12,9 miliarda dolarów, który pozwoli m.in. na zatrudnienie 13 000 nowych pracowników.
Aktualnie zadania podobne do tych, którymi docelowo ma zajmować się Space Force, są wykonywane przez Departament Obrony. Uruchomił on wiele satelitów, mających nadzorować sytuację, wykrywać pociski oraz umożliwiać komunikację. Ludzie odpowiedzialni za te działania są teraz rozrzuceni po różnych formacjach, m.in. w Siłach powietrznych, Krajowym biurze rozpoznania czy Marynarce wojennej. Siły kosmiczne prawdopodobnie wzięłyby pracowników z tych oddziałów.
Tak wysokie szacunkowe koszty mogą być oczywiście potrzebne po to, aby przekonać kongres, że stworzenie takiej formacji jest nieopłacalne i aktualnie Stany Zjednoczone nie mogą sobie na to pozwolić. Wydaje mi się jednak, że kierunek został pokazany i musimy się spodziewać, że inne kraje – takie jak Chiny czy Rosja – również zajmują się stworzeniem swoich kosmicznych oddziałów.
Źródło: The Verge