Już od dłuższego czasu smartfony są tak dojrzałymi urządzeniami, że nie trzeba co roku kupować nowego modelu, aby odczuć różnicę, gdyż skok technologiczny z generacji na generację nie jest rewolucją, a jedynie (bardzo powolną) ewolucją. Klienci to widzą i nie biegają ciągle do sklepu po nowe modele – coraz więcej osób decyduje się na zakup telefonu „z drugiej ręki”.
Sprzedaż używanych smartfonów rośnie szybciej niż się spodziewano
Według danych, przedstawionych przez Counterpoint Research, rynek smartfonów „z drugiej ręki” odnotował w 2021 roku znaczący wzrost zarówno podaży, jak i popytu. Podczas gdy dostawy nowych telefonów w ubiegłym roku wzrosły o zaledwie 4,5% rok do roku, sprzedaż używanych wzrosła aż o 15% w porównaniu do 2020 roku!
Zdaniem Counterpoint Research wpływ na to miało kilka czynników, m.in. większa świadomość klientów na temat zrównoważonego rozwoju, a także domowy oraz hybrydowy tryb pracy. Ponadto od wielu miesięcy branża elektroniki użytkowej boryka się z niedoborami niezbędnych komponentów, przez co w sklepach brakuje urządzeń, a ceny już dostępnych często są podnoszone – to popycha klientów do zakupu starszych modeli „z drugiej ręki”.
Szczególnie że można je znaleźć w ofercie renomowanych platform zakupowych oraz operatorów – w Polsce odnowione smartfony można kupić m.in. w Orange (w większości iPhone’y, ale nie tylko, bo modele innych marek także). Do tego, jak zauważa Counterpoint Research, klienci w 2021 roku chętnie oddawali swoje urządzenia bez modemów 5G, aby kupić takie, które już obsługują sieć piątej generacji – to sprawiło, że na rynek trafiło mnóstwo odnowionych smartfonów, na które był nie mniejszy popyt.
W największym stopniu rynek smartfonów „z drugiej ręki” urósł w Ameryce Łacińskiej (+29% r/r) i Indiach (+25% r/r), ale znaczący wzrost odnotowano również w Stanach Zjednoczonych (+15% r/r) i Azji Południowo-Wschodniej (+12% r/r) oraz Chinach i Europie (po 10% r/r w każdym przypadku). Pomimo dużego popytu i rozwoju sieci 5G, średnia cena odnowionego smartfona w 2021 roku wzrosła „marginalnie”, ponieważ urządzenia bez modemów 5G utrzymały swoją wartość.
Na koniec warto zauważyć, że na rynek teoretycznie mogłoby trafić jeszcze więcej używanych smartfonów, ponieważ tylko w szufladach mieszkańców Polski zalega nawet ponad 30 mln smartfonów! Jednocześnie kolejni producenci ogłaszają projekty, w ramach których użytkownicy sami będą mogli naprawić najpopularniejsze usterki – zrobili to już Apple, Samsung i Google.