Według opublikowanego wczoraj przez Canalys raportu, Xiaomi przejęło od Samsunga pałeczkę lidera i odebrało mu miano największego producenta smartfonów w Indiach. Na reakcję Koreańczyków nie trzeba było długo czekać. Zakwestionowali oni podane przez agencję badawczą dane i zadeklarowali, że nadal piastują najwyższe miejsce na podium.
Według szacunków Canalys, w czwartym kwartale 2017 roku Xiaomi sprzedało 8,2 miliona smartfonów, natomiast Samsung 7,3 miliona. I chociaż ten ostatni odnotował wzrost o 17% rok do roku, nie wystarczyło to, aby utrzymać pozycję lidera na indyjskim rynku. Wstyd jest tym większy, że chińska marka jest obecna w Indiach od zaledwie trzech lat i to wystarczyło, aby przegonić kolegę po fachu z dużo dłuższym stażem.
Samsung nie zgadza się jednak z szacunkami Canalys. Jak deklaruje, nadal jest Numerem Jeden i ma nad konkurencją ogromną przewagę. Na potwierdzenie producent przywołał dane z GfK, według których na koniec kwartału, zakończonego w listopadzie 2017 roku, należało do niego 45% wartości segmentu smartfonów i 40% udziałów w tymże rynku. Co więcej, firma może się pochwalić także tytułem Najbardziej zaufanej marki, działającej w Indiach.
Jak sugerują niektórzy, takie różnice mogą wynikać z faktu, że Canalys zlicza dostarczone na rynek egzemplarze, a GfK bierze pod uwagę jedynie sprzedane, które trafiły do rąk klientów. W pierwszym przypadku nie są to do końca miarodajne dane, ponieważ w rzeczywistości część urządzeń może leżeć na magazynach.
Co ciekawe, nie jest to pierwszy raz, kiedy Samsung zakwestionował dane z Canalys. W 2015 roku mieliśmy do czynienia z analogiczną sytuacją, z tą różnicą, że wówczas liderem w Indiach okrzyknięto markę Micromax. Wtedy Koreańczycy również przywołali dane z GfK, według których w tamtym okresie mieli w posiadaniu aż 40% udziałów tamtejszego segmentu smartfonów.
Źródło: TechRadar dzięki Phone Arena; Fonearena