Przez ostatnie lata w rankingach największych producentów smartfonów na świecie pierwsze miejsca okupowały trzy marki: Apple, Samsung i Huawei, a zaraz za nimi lokowało się Xiaomi. Według prognoz, sytuacja ulegnie drastycznej zmianie już w przyszłym roku. To będzie zupełnie nowa rzeczywistość i jednocześnie ogromne zaskoczenie.
Sprzedaż smartfonów w 2021 roku – klienci zapomną o Huawei
Pozycja Samsunga w segmencie smartfonów była zagrożona – na pozycję lidera sukcesywnie wysuwał się Huawei i w drugim kwartale 2020 roku udało mu się nawet prześcignąć rywala z Korei Południowej. Gdyby nie nałożone przez Stany Zjednoczone sankcje, firma ta mogłaby na stałe zagościć na pierwszym miejscu i długo nie oddać go konkurencji.
Wspomniane ograniczenia handlowe skutecznie jednak zahamowały wzrost dostaw smartfonów Huawei, ale – jak wynika z prognoz DigiTimes Research – dopiero (a raczej już) w przyszłym roku zobaczymy upadek tej firmy w segmencie smart-telefonów. Według analityków, spadnie ona z pierwszego miejsca największych producentów smartfonów na świecie aż na… siódme!
Naprawdę przykro będzie na to patrzeć, ale trudno powiedzieć, że się tego nie spodziewaliśmy. Już w sierpniu pojawiły się bowiem prognozy, według których w 2021 roku Huawei dostarczy na rynek co najwyżej 50 mln smartfonów, czyli o ponad 75% mniej niż w 2020. I nie chodzi tu o to, że klienci nie będą chcieli kupować urządzeń bez GMS, a o fakt braku dostępu do kluczowych podzespołów, jak procesory – firma z Państwa Środka po prostu nie będzie miała z czego składać smart-telefonów. Oczywiście, jeśli Stany Zjednoczone nie zmienią swojej polityki względem niej.
Sprzedaż smartfonów w 2021 roku – Xiaomi też nie będzie miało lekko
To jednak nie koniec złych wieści. Według analityków z DigiTimes Research, 2021 rok nie będzie pomyślny również dla Xiaomi. Jak bowiem wspomniałem, do tej pory (od dłuższego czasu) lokowało się ono na 4. miejscu wśród największych producentów smartfonów na świecie.
W przyszłym roku Xiaomi może mieć jednak problem z utrzymaniem tak wysokiej pozycji. Analitycy są zdania, że klienci znacznie chętniej będą wybierać smartfony innych marek, a dokładniej Oppo i Vivo, dzięki czemu uda im się zająć miejsca zaraz za Samsungiem i Apple. Xiaomi zatem spadnie na piąte.
DigiTimes nie precyzuje, co napędzi sprzedaż smartfonów Oppo i Vivo, ale przynajmniej temu ostatniemu może mocno pomóc oficjalne wejście na europejski rynek, które zaplanowano na 20 października 2020 roku. Mimo że Stary Kontynent to trudny i wymagający region, to klienci nie są zamknięci na nowe marki, szczególnie jeśli agresywnie grają one ceną. A cena, jak wiemy, potrafi czynić cuda (choć nie zawsze i nie wszędzie, czego przykładem jest LG Wing).
Ciekawostką jest też to, kto wdrapie się na szóste miejsce w rankingu największych producentów smartfonów na świecie. Według DigiTimes Research, ma to się udać chińskiej firmie Transsion, która odpowiada za marki Tecno, Itel and Infinix. Tę ostatnią możecie kojarzyć za sprawą modelu Infinix Note 6, który był zaskakująco ciekawą alternatywą dla dużo droższych high-endów z serii Galaxy Note. Skupia się ona jednak na południowej Azji i Afryce, więc dla nas jest raczej egzotyczna.
Oczywiście należy pamiętać, że są to jedynie prognozy, które niekoniecznie muszą znaleźć odzwierciedlenie w przyszłości. O ile znaczący spadek sprzedaży smartfonów Huawei wydaje się (w aktualnym stanie rzeczy) więcej niż prawdopodobny, o tyle raczej wątpię, aby Xiaomi tak łatwo oddało klientów konkurencji. W końcu w ostatnim czasie agresywnie o nich walczy nowymi smart-telefonami marki POCO i Redmi oraz wybranymi z serii Mi, jak Mi 10 Lite 5G i Mi 10T Lite (bo ceny ostatnich flagowców skutecznie zniechęcają do ich zakupu).
Co więcej, według firmy badawczej Canalys, w drugim kwartale 2020 roku w Polsce było Numerem Jeden – mogło pochwalić się posiadaniem 27% udziałów na polskim rynku smartfonów i wzrostem aż o 88% rok do roku. W Europie jest zaś na trzeciej pozycji wśród największych producentów smart-telefonów z 17% udziałów (+65% r/r).
Jedno jest jednak pewne – w 2021 roku w segmencie smartfonów zajdą ogromne zmiany i będziemy świadkami znacznej zmiany podziału sił na tym rynku. Pytaniem pozostaje, kto podkopie czyją pozycję, bo chętnych na to z pewnością nie zabraknie – chińskie marki będą się mocno bić ze sobą (mimo że Oppo i Vivo należą do tego samej grupy, BBK Electronics).