Twórcy Spotify zdecydowali się wysłuchać próśb użytkowników, którzy uwielbiają kolekcjonować muzykę. Limit maksymalnej liczby utworów w bibliotece już nie obowiązuje.
Dodawaj ulubione utwory do woli
Osoby korzystające z największego serwisu streamingowego z muzyką, który może pochwalić 130 mln kont premium, musieli dotąd godzić się na nałożone ograniczenia dotyczące liczby utworów w bibliotece. Szwedzi wyznaczyli bowiem maksymalną liczbę piosenek, które można było polubić – limit wynosił 10 tys.
Owszem, 10 tys. to naprawdę spora wartość, ale wybrani kolekcjonerzy muzyki nie mieli większego problemu, aby dobić do takiej liczby pozycji w wirtualnej bibliotece. Nic więc dziwnego, że pojawiały się skargi na obowiązuje kagańce.
Spotify w końcu postanowiło wprowadzić zmiany wyczekiwane przez część użytkowników. Firma oficjalnie poinformowała, że wspomniany limit już nie obowiązuje. Co więcej, nie został on podniesiony do wyższej wartości, ale całkowicie zniesiono wytyczne dotyczące maksymalnej liczby utworów. Oznacza to, że możemy posiadać dowolną liczbę utworów i albumów w bibliotece. Chcesz mieć 20 tys. polubionych utworów, a może 50 tys? Od teraz nie ma żadnych przeszkód.
Nie wszystkie ograniczenia zniknęły
Należy mieć na uwadze, że w Spotify nadal występują inne limity. Tak, dotyczące kont premium. Nie powinny być one jednak odczuwalne dla znacznej większości osób.
Po pierwsze, firma nadal ogranicza maksymalną liczbę utworów, które można przechowywać lokalnie – 10 tys. utworów na każde 5 urządzeń. Po drugie, jedna lista odtwarzania może składać się maksymalnie z 10 tys. utworów.
Wyznaczone limity wydają się rozsądne. Jak już wspomniałem, raczej tylko naprawdę nieznaczna część użytkowników może odczuć narzucone ograniczenia. Nie spotkałem się jeszcze z listą, która miałby chociażby 1-2 tys. utworów, nie wspominając już o 10 tys. pozycji.
Spotify nie zwalnia tempa
Według ostatniego raportu, Szwedom udało się łącznie zgromadzić 286 mln aktywnych słuchaczy. Tak imponujący wynik nie sprawił, że Spotify zamierza teraz odpoczywać. W mobilnej aplikacji wprowadzono ulepszony i jeszcze bardziej spersonalizowany ekran domowy. Webowy odtwarzacz powrócił do Safari. Natomiast niebawem usługa może zyskać własnego asystenta głosowego i podcasty wideo.
Polecamy również:
Słuchaj muzyki z telewizora: Apple Music od dziś dostępne w Samsung Smart TV
źródło: Android Central