Trwają prace nad nowelizacją ustawy o prawie autorskim. Spotify wzywa ministerstwo do wycofania się z ujawnionych propozycji, ponieważ efekty wprowadzenia nowych regulacji będą niekorzystne zarówno dla artystów, jak i użytkowników.
Spotify podrożeje raz jeszcze?
Już w kwietniu wszystkich subskrybentów zacznie obowiązywać nowy cennik Spotify. Niezależnie od tego, czy korzystasz z pakietu indywidualnego, Duo, studenckiego, czy rodzinnego, będziesz płacić o kilka złotych więcej za każdy miesiąc dostępu do usługi. Nie jest to może bardzo duża podwyżka, ale okazuje się, że może też nie być ostatnią w najbliższym czasie. Właściciele serwisu nie ukrywają, że wprowadzenie nowych przepisów w Polsce może skutkować kolejnym wzrostem cen. Ktoś bowiem będzie musiał za to zapłacić.
Przedstawiciele Spotify stawiają sprawę jasno. Podkreślają, że firma nie jest w stanie wchłonąć dodatkowych kosztów podwójnej płatności i mówią wprost, że zostałyby one przerzucone. Na kogo? Wymieniane są dwie możliwości: albo na lokalnych artystów (którzy otrzymywaliby mniejsze wsparcie), albo na samych użytkowników – w postaci droższego abonamentu.
W przypadku nałożenia dodatkowej płatności, koszt musiałby zostać zrekompensowany kosztem naszego wsparcia dla lokalnych artystów, podwyżką cen dla polskich użytkowników lub innymi środkami. Dustee Jenkins i Mateusz Smółka ze Spotify
Powyższy cytat pochodzi z otwartego oświadczenia opublikowanego na oficjalnej stronie prasowej firmy. Jest to odpowiedź na prowadzone prace nad projektem ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego proponuje w nim m.in. wprowadzenie dodatkowego wynagrodzenia dla artystów ze strony muzycznych serwisów streamingowych.
Branża muzyczna ma zupełnie inną specyfikę niż branża filmowa czy telewizyjna i powinna być rozpatrywana oddzielnie, gdy rząd będzie finalizował te regulacje. […] Jesteśmy przekonani, że wprowadzenie obowiązku podwójnej opłaty za tę samą muzykę będzie miało szkodliwy wpływ na polski przemysł muzyczny, polskich artystów i konsumentów, dlatego wzywamy rząd do podjęcia działań już teraz, aby temu zapobiec i sprawić, że polski przemysł muzyczny pozostanie silny i nadal będzie się rozwijał. Dustee Jenkins i Mateusz Smółka ze Spotify
W swoim oświadczeniu przedstawiciele serwisu przekonują, że dodatkowa opłata nie byłaby w porządku, ponieważ już aktualna działalność serwisu pozytywnie wpływa na sytuację artystów. Regularnie zwiększa ich widoczność w kraju i za granicą, coraz mocniej też promując właśnie lokalnych twórców.
Padły konkretne liczby
Do tego Spotify podkreśla, że cała jego działalność już teraz opiera się przecież na dzieleniu się pieniędzmi z twórcami. Padają nawet konkretne liczby:
W 2023 r. polscy artyści wygenerowali wyłącznie ze Spotify ponad 150 milionów złotych, co stanowi wzrost o 750% od 2017 roku. W 2022 r. IFPI (pol. Międzynarodowa Federacja Przemysłu Fonograficznego) ogłosiła, że polski sektor muzyczny stał się dwudziestym największym rynkiem muzycznym na świecie. Nigdy wcześniej Polska nie osiągnęła tak wysokiego udziału w globalnym rynku muzycznym. Dzięki serwisom streamingowym, takim jak Spotify, lokalny przemysł muzyczny kwitnie jak nigdy wcześniej. Dustee Jenkins i Mateusz Smółka ze Spotify
Przedstawiciele Spotify podsumowują, że wprowadzenie dodatkowej opłaty będzie miało negatywny wpływ na lokalnych artystów i szeroko rozumiany polski przemysł muzyczny, a także na tych, którzy są jego odbiorcami.