Spotify ma ostatnio ręce pełne roboty. Tylko w tym miesiącu świat obiegły informacje dotyczące pojawienia się pierwszego fizycznego urządzenia do Spotify będącego asystentem samochodowym, zintegrowania odtwarzacza muzyki z aplikacją Facebooka oraz planowanego wprowadzenia do oferty płatnych podcastów. O ile żadne z powyższych rozwiązań oficjalnie (jeszcze!) nie trafiło do Polski, o tyle ich premiera wydaje się to być tylko i wyłącznie kwestią czasu.
W międzyczasie, Spotify konsekwentnie rozwija swoją koncepcję podcastów i ich ewentualnej monetyzacji, jak na razie na niewielkiej próbie badawczej. Twórcy też nie będą mieli na co narzekać, ponieważ do dyspozycji zostaną im oddane nowe narzędzia.
Kuj żelazo póki gorące!
Użytkownicy Spotify ze Stanów Zjednoczonych już teraz mogą skorzystać z okazji i cieszyć się podcastami od 12 niezależnych, specjalnie wyselekcjonowanych twórców, oczywiście dopiero po uiszczeniu odpowiedniej opłaty. Szwedom udało się także nawiązać współpracę z lokalnym nadawcą radiowym NPR, który zgodził się na udostępnienie w usłudze streamingowej kilku swoich autorskich programów. Wszyscy zainteresowani mogą zapisywać się na listę oczekujących, aby w niedalekiej przyszłości móc wykorzystać potencjał drzemiący w nowych funkcjach.
Aby zachęcić potencjalnych twórców do inwestowania akurat w ich platformę, Spotify zdecydowało się na zwolnienie z jakichkolwiek opłat wszystkich tych, którzy w najbliższym czasie zarejestrują swoją działalność w serwisie. Należy jednak pamiętać o wciąż obowiązujących prowizjach potrącanych przy każdej transakcji na rzecz partnerów. Dopiero od 2023 roku zacznie obowiązywać skromna stawka w wysokości 5% od uzyskanych przychodów.
Czego Apple nie widzi, tego Spotify nie żal
Treści dostępne wyłącznie dla użytkowników opłacających comiesięczny abonament będzie można z łatwością odróżnić od pozostałych, ponieważ w miejsce przycisku „Odtwórz” pojawi się ikona kłódki. Po kliknięciu, abonenci zostaną przekierowani do dedykowanej każdemu twórcy stronie Anchor i dopiero za jej pośrednictwem będą mogli zasubskrybować podcast. Dzięki temu pokrętnemu sposobowi, Spotify uniknie opłat na rzecz Google czy Apple za zakupy wewnątrz własnej aplikacji.
Jeżeli ktoś już zarabia na podcastach, ale z jakiegoś powodu chciałby przenieść swoją działalność na Spotify, będzie zmuszony zacząć używać platformy Anchor. Oznacza to dla niego nie tylko konieczność zarządzania obydwoma platformami jednocześnie, ale także dwoma osobnymi systemami służącymi analizie ruchu. Nie do końca wiadomo, jak cały proces migracji miałby wyglądać, a samo Spotify pracuje w pocie czoła nad dopieszczeniem tego rozwiązania.
Zmiany dotkną również dostawców usług reklamowych współpracujących ze Szwedami. Już od 1 maja wybrani użytkownicy serwisu Anchor będą mogli skorzystać z zamieszczania wybranych reklam w celu promocji swojej działalności. Rzeczone reklamy miałyby pojawiać się tylko wtedy, kiedy użytkownik odsłuchuje podcastu danego twórcy.