Sony publikuje wideo o CD Projekt RED – firma jest „źródłem narodowej dumy”

Kto w Polsce nie zna Wiedźmina? Niektórzy mają już dosyć, bo Geralt od wielu lat potrafi wyskoczyć nawet z lodówki. Niestety, drodzy hejterzy, czy tego chcecie, czy nie, Wiedźmin 3 jeszcze przez długi czas nie zniknie z piedestału najlepszych RPG wszech czasów. Niektórzy dalej wracają do tego tytułu, wspominając, ile dobrego zrobił dla całego gatunku. Dobrym przykładem jest Sony, które nie tyle wychwala ostatnią odsłonę serii, co całe studio CD Project RED – firma przygotowała fajne i treściwe wideo.

Materiał pokrótce omawia historię powstania firmy, przypominając jej trudne początki. Narratorem jest sam Doug Cockle, który użycza swojego głosu Geraltowi w angielskiej wersji wszystkich Wiedźminów. O początkach opowiada Marcin Iwiński, będący współzałożycielem studia. Pod koniec materiału padają piękne słowa: „CD Projekt RED to nie tylko twórcy gier, lecz także źródło narodowej dumy”. Zgadzacie się z tym stwierdzeniem?

Co by tu dużo nie mówić, CD Projekt miał początki trudne, ale piękne. Firma powstała w 1994 roku, a samo studio CDP Red założono w 2002. Kto z Was pamięta doskonałą, pełną, polską lokalizację kapitalnego Baldur’s Gate? To było pierwsze tego typu przedsięwzięcie o takiej skali. Wtedy swoich głosów użyczyli m.in. Piotr Fronczewski, Wiktor Zborowski czy Marian Opania – absolutny top na rodzimej scenie. Szkoda, że Interplay zbankrutowało, bo to mógł być początek pięknej, wieloletniej współpracy i niezwykłych gier RPG.

Ciekawa jest zresztą sama historia Wiedźmina. Pierwotnie pomysł narodził się właśnie w 2002 roku. Tytuł powstawał na silniku gry „Mortyr”, a rozgrywka przypominała Baldur’s Gate albo Diablo. Prawa do wykorzystania licencji zostały kupione od Metropolis Software, które wcześniej, od 1997 roku, pracowało nad „swoim Wiedźminem”. Szerzej temat ten omawia Arhn.eu w znakomicie zrealizowanym materiale.

Niestety, demo stworzone przez programistów z CDP Red nie zdobyło uznania w oczach potencjalnych wydawców, dlatego zamknięto biuro w Łodzi, a zespół, na czele z Sebastianem Zielińskim, przeniesiono do Warszawy i zasilono nowymi, utalentowanymi osobami. W 2003 roku podjęto decyzję o rozpoczęciu prac od nowa. Dotychczasowe projekty wyrzucono do kosza, zastępując je całkowicie odmiennym podejściem.

Niemal dwa lata spędzono na preprodukcji, ponieważ ekipie z CDP Red brakowało doświadczenia i umiejętności. Z pomocą przyszło wtedy Bioware, oferując swój autorski silnik graficzny „Aurora”. W 2004 roku umożliwiło za to prezentację gry na targach E3, gdzie promowano również Jade Empire. To przysporzyło, potrzebnego naszej rodzimej firmie, rozgłosu i dało zastrzyk energii do dalszych działań.

Nad pierwszym Wiedźminem pracowało początkowo tylko 15 osób, ale z czasem zespół rozrósł się aż do okrągłej setki. Budżet wyniósł, oszałamiające wtedy, jak na polskie realia, 20 milionów złotych. Wydaniem gry na rynkach zachodnich zajęła się firma Atari. Prace nad pierwszą częścią Wiedźmina trwały blisko pięć lat, a gdy wreszcie, w 2007 roku, produkcja trafiła na rynek, spotkała się z bardzo pozytywnymi opiniami.

Trailer i zarazem intro do pierwszego Wiedźmina robiły duże wrażenie. Za projekt odpowiadało Platige Image z niezwykle utalentowanym Tomkiem Bagińskim na czele. Film zdobył ogromne uznanie, czemu się zresztą nie dziwię, bo nawet dziś zostawia duży uśmiech na moich ustach.

Cała powyższa historia była przystankiem do kapitalnej kariery, której ujście mamy dziś, 12 lat później, w postaci blisko 800 nagród dla części trzeciej i świetnie zapowiadającym się Cyberpunkiem 2077 na horyzoncie. CD Projekt ma zresztą wiele innych, ciekawych osiągnięć na koncie. Wiedźmin jest najchętniej kupowaną serią gier w Polsce, nie licząc oczywiście nieśmiertelnego The Sims z przeróżnymi dodatkami. To także nasza najbardziej rozpoznawalna seria, pozostawiająca w tyle Dying Light czy Dead Islands od Techlandu.