Prawda jest taka, że zwykle niespecjalnie interesuje nas, w jaki sposób zorganizowane są wielkie koncerny technologiczne. Ważne, żeby produkowały dobry sprzęt w przystępnej cenie – reszta schodzi na dalszy plan. Cóż, dla tych firm nie jest to takie proste, czego dowodzą zmiany w strukturach Sony.
Dział mobilny Sony nie ma ostatnio zbyt dobrej prasy. Choć produkuje naprawdę ciekawe urządzenia o niebanalnych proporcjach ekranu i z nakładką, której bezawaryjnego działania mogliby pozazdrościć konkurenci, są pewne dziedziny, w których Japończycy pozostali nieco z tyłu. Co zaskakujące, jedną z nich jest jakość zdjęć otrzymywanych z aparatów mobilnych produkowanych przez siostrzane podmioty.
Wydawałoby się, że poszczególne działy firmy powinny współpracować ze sobą bez żadnych zgrzytów, ale prawda jest taka, że sekcja badań i rozwoju aparatów Sony Alpha przez długi czas bardzo niechętnie podchodziła do pomysłu udzielania pomocy działowi mobilnemu. Oczywiście odbiło się to negatywnie na opinii o fotograficznych możliwościach smartfonów Sony, co stało się jednym z czynników powodujących osłabienie marki Xperia w oczach konsumentów. A stąd już bardzo blisko do niższej sprzedaży i problemów z dotrzymywaniem tempa konkurencji.
Sony łączy trzy duże grupy w jeden podmiot
W ramach restrukturyzacji, która ma rozpocząć się 1 kwietnia (więc mamy nadzieję, że to nie żart primaaprilisowy), trzy działy elektroniczne Sony zostaną połączone w jeden. Dyrektorzy firmy przekazali, że będą one występować jako spółka holdingowa Sony Electronics Corporation. W jej skład będą wchodzić dotychczasowe:
- Electronics Products & Solutions („EP&S”),
- Imaging Products & Solutions, Home Entertainment & Sound, Mobile Communications,
- oraz segmenty marketingu, produkcji, logistyki, zamówień i inżynierii platform, które często działały osobno przy każdym z powyższych działów
Sony tłumaczy, że dąży w ten sposób do tego, by ekosystem produktów konsumenckich był bardziej spójny, a poszczególnym jego elementom współpracowało się łatwiej i sprawniej. Zapewne motywem przewodnim tych zmian jest poszukiwanie oszczędności, gdyż nie od dziś wiadomo, że Sony Mobile ma poważne problemy z zainteresowaniem swoimi produktami większej liczby ludzi. Redukując personel (nie wierzę, że stan zatrudnienia pozostanie po restrukturyzacji bez zmian) i ujednolicając procedury można uniknąć wydawania milionów jenów – a to najpewniej o to chodzi w tym całym ambarasie.
Dodatkowo, kiedy zmieszać marne wyniki działu mobilnego z resztą raportów, porażki związane ze smartfonami nie będą tak mocno widoczne w finansowych sprawozdaniach Sony, którymi interesują się liczni udziałowcy firmy. Sytuacja win-win? To się jeszcze okaże.
źródło: Sony dzięki Phone Arena