PlayStation 4 dostępna jest w różnych wersjach, m.in. z dopiskiem „Pro”, która została wydana kilka lat po podstawowej. Według najświeższych doniesień z bardzo wiarygodnego źródła, w przypadku PlayStation 5 Sony nie będzie tyle czekać i od razu wprowadzi do sklepów wariant podstawowy oraz „Pro”.
Tuż po premierze PlayStation 4 i Xbox One wielu graczy narzekało na ich słabą wydajność. Przez pierwszych kilka lat żywotności konsol obecnej generacji zadebiutowało wiele tytułów, które miały problemy z utrzymaniem stałych 30 klatek na sekundę w rozdzielczości Full HD. Wraz z rozwojem technologii i popularyzacją telewizorów 4K widać było, że najnowsze produkty Sony i Microsoftu są za mało wydajne już na starcie. Z pomocą przyszły nietypowe odświeżenia konsol w postaci PlayStation 4 Pro i Xbox One X, dzięki którym gracze dostali lepsze doznania graficzne, ale jednocześnie po raz pierwszy postawieni zostali przed wyborem między dwiema zupełnie różnymi wersjami konsoli z tej samej generacji. Najwyraźniej rynek, na którym jednocześnie dostępną mamy standardową i mocniejszą wersję konsoli spodobał się Sony, bowiem według najnowszego przecieku Japończycy planują wydać wersję Pro następcy już na starcie.
Co prawda nadal nie jest to oficjalnie potwierdzona informacja, jednak sugestia taka padła z ust Zenji Nishikawy – japońskiego dziennikarza, którego przecieki sprawdzały się w przeszłości, na przykład gdy omawiał wersję Lite konsoli Nintendo Switch jeszcze przed jej oficjalną zapowiedzią. W trakcie konferencji CEDEC2019, Nishikawa podczas live streama w serwisie YouTube powiedział, że Sony wypuści dwie wersje konsoli jako odpowiedź na Project Scralett Microsoftu. Cena modelu Pro ma być wyższa o około 100 – 150 dolarów. Nie wiadomo, jakie może oferować usprawnienia oprócz wyższej wydajności względem standardowego modelu, ale już samo PlayStation 5 ma nam dać ogromny skok wydajności nawet w porównaniu do PlayStation 4 Pro.
Wiemy, że nowa „PS’ka”, podobnie jak nowa konsola Microsoftu, ma bazować ma podzespołach od AMD. Najnowsze, 7-nanometrowe Ryzeny już podbijają rynek desktopów wprawiając Intela w niemałe kłopoty i najprawdopodobniej będą największym ulepszeniem sprzętowym w porównaniu do znajdujących się w obecnych konsolach CPU z rodziny „Jaguar”. Procesory graficzne AMD z rodziny „Navi” wykonane w nowej architekturze „RDNA” co prawda nie odniosły takiego sukcesu jak Ryzeny, ale i tak wprowadziły małe zamieszanie na rynku GPU, najprawdopodobniej zmuszając Nvidię do wypuszczenia wersji „Super” swoich najnowszych kart graficznych. Oba te produkty w połączeniu z (w końcu!) dyskiem SSD w standardzie powinny najbardziej wpłynąć na wydajność nowych konsol.
Kilka miesięcy temu Sony chwaliło się za zamkniętymi drzwiami, że ich najnowsza konsola ma być pierwszą konsolą „bez ekranów ładowania”. Wspierać ma również 8K (co prawda na pewno nie w grach), odświeżanie ekranu w 120 Hz i – co chyba najważniejsze – wszystkie gry z PS4. Możliwe, że oprócz tego wszystkiego Sony ma małą niespodziankę dla tych najbardziej wymagających klientów, którzy tym razem nie będą musieli czekać trzy lata na swoją upragnioną, najlepszą wersję konsoli.
Źródła: GamesRadar+, WinFuture