Jeśli mieliście kiedykolwiek flagowego smartfona Sony, być może kojarzycie, jak wielkim błogosławieństwem, a zarazem przekleństwem były w nich procesory Snapdragon. Japończycy nie zamierzają z nich rezygnować.
Snapdragony w gorącym związku z Sony
Sony Xperia XZ1 – ależ to był wspaniały smartfon. Mój egzemplarz miał pewną irytującą wadę, a mianowicie potrafił mocno się zagrzać. Bywało, że procesor Qualcomm Snapdragon 835 generował naprawdę wysokie temperatury. Ciepło nie zawsze dało się szybko odprowadzić, więc człowiek chwytał się różnych pomysłów, żeby odrobinę ulżyć zestresowanemu chipsetowi.
Qualcomm ma bardzo długą historię produkowania procesorów, które uznawane były za „grzałki”. A ponieważ nie każdy producent smartfonów stawiał sobie za cel, by zainwestować w konkretny układ chłodzenia, wiele modeli (zwłaszcza w lecie) cierpiało z powodu przegrzewających się obudów. W moim wypadku prowadziło to do zbyt szybkiego rozładowywania się baterii.
Historie o Xperiach gorących jak Wenus wypełniały swego czasu fora internetowe tak często, że Sony musiało opublikować osobną stronę pomocy technicznej, poświęconą wyłącznie temu tematowi.
Najnowszy Snapdragon 8 Gen 2 nie ma już tak złej sławy jak niektórzy jego poprzednicy. Qualcomm postarał się ze swojej strony ograniczyć generowanie ciepła i rzeczywiście – głosów narzekających na temperatury w smartfonach, które korzystają z tego układu, jest jakby mniej. Dla Sony to dobre wieści, bo firma właśnie przedłużyła współpracę z Qualcommem o kolejne lata.
Amerykańskie procesory w japońskich smartfonach
Nowy wpis na branżowym blogu Qualcomma przekazuje, że procesory Snapdragon nadal będą działać w smartfonach Sony. Współpraca przewidywana jest na przynajmniej kilka lat w przód.
To dobre wieści. Wykorzystanie nowych procesorów Qualcomma bardzo przysłużyło się Samsungowi, który był krytykowany za używanie układów Exynos w smartfonach na wybranych rynkach, w tym naszym. Ostatnie flagowe propozycje Koreańczyków radzą sobie zauważalnie lepiej – zwłaszcza pod kątem oszczędzania baterii. Szkoda, że Samsung nie zamierza być w tym temacie konsekwentny.
Sony od lat jest wierne Snapdragonom, więc fani marki nie zauważą specjalnej zmiany w wydajności czy czasie pracy kolejnych przedstawicieli tych samych serii urządzeń. Widać jednak, że Japończycy bardzo cenią sobie stabilność i ani myślą o jakichś wielkich eksperymentach. Zresztą, teraz zapewne nawet ich na to nie stać. Xperie, choć charakterystyczne, nie należą do najczęściej kupowanych smartfonów na świecie.