Obecnie najpopularniejszym sposobem na ogrywanie starych tytułów z ery konsol 8- i 16-bitowych jest zakup oryginalnego sprzętu lub szukanie wyspecjalizowanych alternatyw pokroju Analogue Pocket. Retro Watch to smartwatch, dzięki któremu jeszcze łatwiej będziecie mogli zabrać ze sobą Contrę czy Super Mario Bros w dowolne miejsce na świecie.
Mini GameBoy Advance SP
Pomysł na opracowanie Retro Watch zrodził się w głowie Amerykanina Jasona Rogersa. Przez ostatnie 10 lat dopracowywał on projekt urządzenia, które umożliwiłoby ogrywanie starych konsolowych tytułów na sprzęcie wielkości smartwatcha. Udoskonalając technologię i czekając na odpowiednio zaawansowane materiały, projekt osiągnął właśnie kamień milowy – możliwość sfinansowania produkcji Retro Watch z pomocą platformy Kickstarter.
Sercem urządzenia jest chipset Renesas / Dialog DA14706. Ponadto oferuje on 1,5 MB wewnętrznego RAM, 8 MB zewnętrznego RAM QSPI, procesor ARM-M33 o skalowalnej częstotliwości od 32 kHz do 166 MHz, dwa procesory ARM M0 do obsługi różnych modułów, w tym Bluetooth Low Energy, oraz GPU obsługujące grafikę 2D.
Oprócz tego w środku obudowy Retro Watch znajduje się FPGA Efinix T20, magnetometr, akcelerometr, wzmacniacz audio z głośnikiem mono, buzzer do powiadomień i czujnik światła. Nie zabrakło oczywiście też tak podstawowych elementów, jak cztery guziki z D-padem czy 1,54-calowy wyświetlacz LCD o rozdzielczości 320×320 pikseli i maksymalnej częstotliwości odświeżania 60 Hz.
W zależności od skali przedsięwzięcia, Rogers przewiduje, że w smartwatchu może znaleźć się również miejsce na kamerę, guziki boczne, gniazdo na karty microSD czy moduł do pomiaru tętna. Główną konstrukcję można odczepić z dedykowanej opaski.
Smartwatch dla fana retro
Jakie możliwości oferuje Retro Watch? Według autora zbiórki, możliwe jest uruchomienie na smartwatchu gier z ery 8- i 16-bitowej oraz pierwszych tytułów opracowanych w 3D (Wolfenstein 3D, Doom). Oznacza to, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby odpalić z pamięci zegarka Contrę z Nintendo Entertainment System, Golden Suna z GameBoy Advance czy Sonica opracowanego na SEGA Mega Drive.
A jak z legalnością takiego rozwiązania? Kluczem jest tutaj wspomniany wyżej FPGA, czyli rodzaj programowalnego układu logicznego. Poniżej wyjaśniam, o co w tym wszystkim chodzi.
Klasyczne emulatory wymagają BIOS-u do działania. Oznacza to, że legalny sposób na ogrywanie gier z NES-a na Waszym komputerze wymaga wyeksportowania systemu posiadanej przez Was konsoli oraz kartridża do odpowiedniego formatu.
Korzystając z FPGA, kartridż przesyła informacje do układu, ten przetwarza je w identyczny sposób jak oryginalna konsola i przesyła dalej. Skoro taki układ zachowuje się jak oryginalny NES lub GameBoy, nie wymaga on wydobywania BIOS-u z Waszej konsoli. Jeżeli więc jesteście właścicielami kartridża – nic nie stoi na przeszkodzie, aby wyodrębnić pliki do odpowiedniego formatu, wrzucić do pamięci wewnętrznej i ogrywać legalnie Super Mario Bros na nadgarstku.
Oczywiście sprzęt zachowuje się również jak typowy smartwatch. Możliwe będzie zatem sprawdzenie godziny czy odebranie i wysłanie SMS-a z poziomu dodatkowego ekranu umieszczonego na zewnątrz konstrukcji z klapką.
Smartwatch przeszedł już etap proof-of-concept zarówno w kwestii oprogramowania, jak i sprzętu, co oznacza, że w pojedynczym egzemplarzu działa zarówno cała elektronika, jak i aplikacje. Obecnie największymi problemami, z jakimi boryka się zespół kierowany przez Rogersa, są kwestie mechaniczne związane z konstrukcją zegarka, dopracowanie aplikacji na Androida i iOS oraz wprowadzenie najbardziej optymalnej wersji płytki PCB.
W chwili, gdy piszę te słowa, projekt jest już ufundowany – zebrano wymagane 136225 złotych. Jeżeli chcecie dołożyć od siebie cegiełkę do projektu, najniższa kwota wsparcia to 5 dolarów (~20 złotych) z dostępem do listy mailingowej i aktualizacji. Jeśli chcecie stać się posiadaczami Retro Watcha, musicie wyłożyć aż 159 dolarów (~620 złotych). Wstępny termin zakończenia projektu to listopad 2024 roku, choć proces może się wydłużyć. Niewykluczone też, że ze względu na nieprzewidziane komplikacje, całość skończy się fiaskiem, więc nie traktujcie tej akcji jako pewniak.