Marka Garmin ma aż pięć nowych modeli smartwatchy dla wielbicieli sportów. Są to zegarki z najwyższej półki, wypakowane po brzegi czujnikami i funkcjami. Nic dziwnego, że kosztują ogromne pieniądze.
Garmin MARQ – tytan na nadgarstku
Producent smartwatchy dla entuzjastów sportu zaprezentował drugą generację luksusowych zegarków specjalistycznych MARQ. W jej skład wchodzą modele:
- MARQ Athlete,
- MARQ Adventurer,
- MARQ Golfer,
- MARQ Captain,
- MARQ Aviator.
Ich nazwy wskazują na unikatowe funkcje, których można się po nich spodziewać. Łączy je jednak tytanowa obudowa klasy Grade-5 (do 5 razy mocniejsza niż obudowa ze stali), dotykowy wyświetlacz AMOLED 46 mm i szafirowa soczewka. Bateria w każdej z wersji jest w stanie zapewnić urządzeniu do 16 dni pracy w trybie smartwatcha. Czas ładowania akumulatora wynosi godzinę.
Każdy z zegarków ma funkcje całodobowego monitorowania zdrowia i kondycji, takie jak nadgarstkowy pomiar tętna, monitorowanie oddechu i poziomu stresu, zaawansowane monitorowanie snu oraz energii Body-Battery, a także asystenta jet lagu, którego użytkownicy smartwatchy będą mogli przetestować już wkrótce (po zapowiedzianej przez producenta aktualizacji).
Po raz pierwszy w historii zegarków MARQ, urządzenia oferują też obsługę wielu systemów nawigacji satelitarnej, GPS na kilku częstotliwościach (L1 + L5) oraz technologię Garmin SatIQ, która wzmacnia dokładność pozycjonowania.
Funkcje premium w każdej wersji
Oprócz topowej jakości wykonania, nowe smartwatche MARQ mają masę specjalistycznych dodatków w oprogramowaniu – specyficznych dla każdej wersji.
MARQ Athlete oferuje na przykład sprawdzanie wszystkich parametrów związanych z wydajnością, treningiem i regeneracją dzięki zaawansowanym wskaźnikom, takim jak gotowość treningowa, która podaje konkretną wartość na podstawie jakości snu, regeneracji, obciążenia treningowego i innych czynników. Zadbano też o funkcje PacePro, pomagającą utrzymać tempo biegu czy Stamina, pozwalającą na monitorowanie wysiłku podczas aktywności.
MARQ Adventurer, wyposażony w bezel z kompasem, który pomoże użytkownikom zachować orientację w terenie podczas korzystania ze specjalnej funkcji Orienteering do nawigacji do miejsca docelowego. Sprzęt ma wbudowane mapy TopoActive z profilami wysokości, a także funkcję NextFork, podającą odległość do następnego skrzyżowania szlaków oraz nazwę najbliższego szlaku.
MARQ Golfer przeznaczony jest dla miłośników golfa. Wgrano do niego mapy ponad 42000 pól golfowych z całego świata. Automatycznie wykrywa on, na jakim polu znajduje się użytkownik. Co więcej, podaje dokładne odległości do przedniej, środkowej i tylnej części greenu oraz kierunek nachylenia dzięki funkcji Green Contours. Żaden zegarek nie ma tylu funkcji dla graczy w golfa, co ten.
MARQ Captain to coś dla wilków morskich. Nie tylko przyda się podczas regat, ale także posiadaczom łodzi z komputerem i autopilotem. Można nim sterować bezpośrednio z nadgarstka. W ten sposób da się zmienić kurs, wytyczać i włączyć sterowanie według wytyczonej trasy. Zegarek jest w stanie sygnalizować zbliżające się zmiany pływów lub ewentualne wleczenie kotwicy.
Jest jeszcze MARQ Aviator. Dzięki alertom lotniczym piloci mogą ustalić minimalną siłę wiatru bocznego i warunki lotu, z którymi czują się komfortowo, a także otrzymać powiadomienie, kiedy nadejdzie dobry czas, by wystartować. Siedząc za sterami, można przesuwać ruchomą mapę za pomocą dotyku, sprawdzać dane z radaru NEXRAD nałożone na trasę, a także korzystać z lotniczej prognozy pogody, w tym METAR, TAF i MOS. W sam raz dla tych, którzy są wiecznie w chmurach.
Zegarki z kolekcji MARQ dostępne będą w październiku. Ich ceny wahają się od 1950 euro do 2550 euro. Przekłada się to na niemal 9,5 tysiąca złotych za najtańszą opcję. Są to więc jedne z najdroższych smartwatchy, jakie w ogóle można kupić. Jednak dla tych, którzy mają swój jacht lub lubią odpalić od czasu do czasu prywatną awionetkę, cena chyba nie jest czynnikiem powstrzymującym przed zakupem.