Jedni chwalą sobie nakładkę systemową Xiaomi, inni wręcz jej nie znoszą. To rzecz gustu, jednak na dość spolaryzowane opinie o MIUI może mieć wpływ brak klasycznej szuflady z aplikacjami oraz ograniczone możliwości personalizacji ekranu głównego. Nadchodzi jednak czas wielkiej zmiany.
MIUI brak polotu
Jak dużo można zmienić w prezencji domyślnego programu startowego Xiaomi? Ustawimy widgety, poprzestawiamy sobie ikonki, powrzucamy je do folderów i… to w sumie wszystko. Brak możliwości przywołania szuflady z aplikacjami, brak opcji ustawienia siatki ikon (liczby rzędów i wierszy) czy ich wielkości. Niektórym naprawdę trudno przyzwyczaić się do tak skromnych możliwości personalizacji.
Oczywiście, Xiaomi nie jest jedyną firmą, w której występuje podobny „problem”. Przez długi czas również EMUI od Huawei było pod tym względem dość biedne. Wszystko przez zapatrzenie się na Apple, które w iOS przed długi czas miało w głębokim poważaniu pragnienia użytkowników w temacie dostosowywania wyglądu interfejsu systemu do ich upodobań. Teraz jednak ci producenci smartfonów powoli modyfikują swoje podejście do tej sprawy, podobnie jak samo Apple.
Smartfony Xiaomi dostaną app drawer
Ktoś powie: „Ale w czym problem? Instalujesz sobie ze sklepu Google Play dowolny launcher i żegnasz się z nakładką systemową producenta”. Oczywiście, można i tak. Sporo ludzi wolałoby jednak, by producent smartfona po prostu pozostawił użytkownikom jakiś wybór. Żeby choć w ograniczonym stopniu miał on wpływ na wygląd i wrażenia z użytkowania – bądź co bądź – własnego urządzenia. Poza tym nie każdy chce od razu porzucać MIUI, ale życzyłby sobie kilku drobnych suwaczków i przełączników w ustawieniach ekranu. Takie osoby ucieszy wieść, że Xiaomi zamierza je wkrótce wprowadzić do swojej nakładki.
Jednowarstwowe ułożenie ikon apek na ekranach będzie można wyłączyć – wtedy przełączymy się w tryb używania szuflady z aplikacjami. Inne dodatkowe opcje będą dotyczyć ustawienia rozmiaru ikon oraz ich układu na ekranach. Słowem: więcej opcji personalizacji.
Funkcje te będą zapożyczone z programu uruchamiającego Poco. Najwyraźniej taka forma decydowania o zawartości ekranów spodobała się użytkownikom, więc trafi ona do MIUI. Skąd o tym wiemy? Dodatki są już testowane w najnowszych wersjach beta nakładki MIUI, zarówno w Chinach, jak i w wersji Global. Prędzej czy później trafią więc one do użytkowników smartfonów Xiaomi (z wyłączeniem modeli z Android One, pracujących na niemal czystym Androidzie).
Osobiście nigdy nie wytrzymałem zbyt długo z jakąkolwiek nakładką systemową producenta, ale doceniam starania Xiaomi o wprowadzenie udogodnień, o które prosili fani marki (i to od dawna).
Gdybyście już teraz chcieli przetestować na swoich Xiaomi nowe MIUI w wersji beta, pobierzecie je stąd. Pamiętajcie tylko, że to wersja testowa, więc sporo rzeczy może działać nie tak, jak trzeba lub… nie działać w ogóle.