Jedni chwalą sobie nakładkę systemową Xiaomi, inni wręcz jej nie znoszą. To rzecz gustu, jednak na dość spolaryzowane opinie o MIUI może mieć wpływ brak klasycznej szuflady z aplikacjami oraz ograniczone możliwości personalizacji ekranu głównego. Nadchodzi jednak czas wielkiej zmiany.
MIUI brak polotu
Jak dużo można zmienić w prezencji domyślnego programu startowego Xiaomi? Ustawimy widgety, poprzestawiamy sobie ikonki, powrzucamy je do folderów i… to w sumie wszystko. Brak możliwości przywołania szuflady z aplikacjami, brak opcji ustawienia siatki ikon (liczby rzędów i wierszy) czy ich wielkości. Niektórym naprawdę trudno przyzwyczaić się do tak skromnych możliwości personalizacji.
Oczywiście, Xiaomi nie jest jedyną firmą, w której występuje podobny „problem”. Przez długi czas również EMUI od Huawei było pod tym względem dość biedne. Wszystko przez zapatrzenie się na Apple, które w iOS przed długi czas miało w głębokim poważaniu pragnienia użytkowników w temacie dostosowywania wyglądu interfejsu systemu do ich upodobań. Teraz jednak ci producenci smartfonów powoli modyfikują swoje podejście do tej sprawy, podobnie jak samo Apple.
![MIUI 11](https://www.tabletowo.pl/wp-content/uploads/2019/10/MIUI-11-fot.-Xiaomi-1.jpg)
Smartfony Xiaomi dostaną app drawer
Ktoś powie: „Ale w czym problem? Instalujesz sobie ze sklepu Google Play dowolny launcher i żegnasz się z nakładką systemową producenta”. Oczywiście, można i tak. Sporo ludzi wolałoby jednak, by producent smartfona po prostu pozostawił użytkownikom jakiś wybór. Żeby choć w ograniczonym stopniu miał on wpływ na wygląd i wrażenia z użytkowania – bądź co bądź – własnego urządzenia. Poza tym nie każdy chce od razu porzucać MIUI, ale życzyłby sobie kilku drobnych suwaczków i przełączników w ustawieniach ekranu. Takie osoby ucieszy wieść, że Xiaomi zamierza je wkrótce wprowadzić do swojej nakładki.
![](https://www.tabletowo.pl/wp-content/uploads/2020/01/MIUI-launcher-app-drawer-1024x738-2.jpg)
Jednowarstwowe ułożenie ikon apek na ekranach będzie można wyłączyć – wtedy przełączymy się w tryb używania szuflady z aplikacjami. Inne dodatkowe opcje będą dotyczyć ustawienia rozmiaru ikon oraz ich układu na ekranach. Słowem: więcej opcji personalizacji.
Funkcje te będą zapożyczone z programu uruchamiającego Poco. Najwyraźniej taka forma decydowania o zawartości ekranów spodobała się użytkownikom, więc trafi ona do MIUI. Skąd o tym wiemy? Dodatki są już testowane w najnowszych wersjach beta nakładki MIUI, zarówno w Chinach, jak i w wersji Global. Prędzej czy później trafią więc one do użytkowników smartfonów Xiaomi (z wyłączeniem modeli z Android One, pracujących na niemal czystym Androidzie).
Osobiście nigdy nie wytrzymałem zbyt długo z jakąkolwiek nakładką systemową producenta, ale doceniam starania Xiaomi o wprowadzenie udogodnień, o które prosili fani marki (i to od dawna).
Gdybyście już teraz chcieli przetestować na swoich Xiaomi nowe MIUI w wersji beta, pobierzecie je stąd. Pamiętajcie tylko, że to wersja testowa, więc sporo rzeczy może działać nie tak, jak trzeba lub… nie działać w ogóle.