Przyzwyczailiśmy się, że nowa generacja flagowych smartfonów oznacza spore zmiany – najczęściej liczymy na lepsze aparaty, szybsze ładowanie czy nowe podzespoły. Możliwe, że w tym roku skala aktualizacji układów mobilnych będzie o wiele mniejsza, niż pierwotnie zakładano.
Nowe smartfony z trudnym wyborem
Okres panowania na rynku Snapdragona 8 Gen 2 powoli dobiega końca. Część smartfonów próbuje wycisnąć z chipsetu siódme poty, jednak premiera układu mobilnego Snapdragon 8 Gen 3 jest tuż tuż. Powinniśmy zatem cieszyć się, wyczekiwać pierwszych urządzeń i jeżeli szukamy następcy naszego obecnego smartfona, a zależy nam na najnowszej technologii – tworzyć tabelki do porównywania poszczególnych modeli. Tyle tylko, że sprzętów z nowym układem może być mniej, niż pierwotnie zakładano.
Źródłem informacji jest często cytowany i celny w przewidywaniach Digital Chat Station publikujący wpisy na platformie społecznościowej Weibo. Po przetłumaczeniu jednego z ostatnich tekstów okazuje się, że koszty produkcji Snapdragona 8 Gen 3 są na tyle wysokie, że część producentów rozważa, czy na pewno muszą inwestować w najnowszy chipset.
Rozwiązaniem, jakie rozważają firmy, jest pozostanie przy obecnych układach 8 Gen 2 lub przesiadka na układy mobilne Dimensity w standardowych flagowcach. Zakup nowego chipsetu Qualcomma będzie rezerwowany wyłącznie dla „ultraflagowców” pokroju Samsunga Galaxy S24 Ultra lub Xiaomi 14 Ultra.
Czy czeka nas zatem rok stagnacji, w trakcie którego topowe smartfony nie będą miały nic ciekawego do zaoferowania względem swoich poprzedników? Trochę tak, jednak byłbym daleki od diagnozy pt. „Wielkie Nudy”. Wciąż jest od groma kategorii, w których możemy spodziewać się lepszej specyfikacji. Oprogramowanie aparatów, wielkość akumulatora i szybkość ładowania, chłodzenie czy zastosowanie bardziej wytrzymałych materiałów również może być „receptą na nowego flagowca”. Nie tylko flagowy układ mobilny z 10% lepszym wynikiem w benchmarku i kilka klatek więcej w ulubionej grze mobilnej wpisuje się w definicję znaczącej ewolucji.
Kto zrobi nowego Snapdragona?
Wybiegając w o wiele odleglejszą przyszłość okazuje się, że wciąż ważą się losy flagowego układu mobilnego Qualcomma, który pojawi się w przyszłym roku. Do tej pory nie jest jasne, kto zajmie się jego produkcją. Obecny chipset wychodzi z fabryk TSMC i powstaje na węźle N4P (litografia 4 nm). Tymczasem Snapdragon 8 Gen 4 może powstawać wyłącznie w fabrykach Samsunga w litografii 3 nm na węźle 3GAP. Wcześniej pojawiały się sygnały, że produkcja miała podzielić się pomiędzy TSMC a Samsunga z pominięciem Intela, którego technologia 20A lepiej sprawdza się w rozwiązaniach desktopowo-laptopowych.
Skąd ta zmiana? Najprawdopodobniej chodzi o fakt, że Apple zarezerwowało sobie niemal całą linię produkcyjną w litografii 3 nm dla swoich chipsetów z serii A oraz M. Reszta została przypisana MediaTekowi.
Qualcomm nie widzi jednak powodów do narzekania. Wyniki z próbek otrzymanych przez Samsunga dają dość obiecujące wyniki. Wszystko dzięki technologii GAAFET połączonej z nowymi rdzeniami Nuvia. Nic dziwnego, że Samsung stara się dostarczyć Amerykanom jak najlepszy produkt – w końcu sami planują zaskoczyć rynek urządzeń mobilnych chipsetem Exynos 2500 w 2024 roku, dla którego siłą rzeczy najlepszą reklamą, obok najlepszej wydajności na rynku, byłaby produkcja we własnych fabrykach.