W 2024 roku będziemy świadkami premiery układu mobilnego Qualcomm Snapdragon 8 Gen 4. Nowa jednostka będzie potężna, szybka i sprawi, że flagowe smartfony staną się jeszcze cięższe. Jak to możliwe?
W pogoni za mocą
Procesory Snapdragon z „8” z przodu od lat stanowią synonim mocy. Nie inaczej będzie w przypadku Snapa 8 Gen 4, który trafi do flagowych urządzeń pod koniec tego roku. Choć do premiery jest jeszcze trochę czasu, pojawiają się już pierwsze przedpremierowe wieści na jego temat.
Informacji na temat flagowego SoC udzielił w trakcie targów MWC 2024 dyrektor marketingu w Qualcommie, Don McGuire. Wtedy to dowiedzieliśmy, że układ mobilny zostanie pokazany w październiku 2024 roku i będzie zawierał w sobie CPU Oryon złożony ze spersonalizowanych rdzeni, które poznaliśmy przy okazji premiery platformy Snapdragon X Elite. Konstrukcja wykonana w litografii 3 nm miałaby osiągać taktowanie do 4 GHz, otrzymać układ graficzny Adreno 830 i oferować dwa razy lepsze wyniki CPU, a także 4,5x szybsze przetwarzanie zadań przeznaczonych dla AI względem Snapdragona 8 Gen 3.
Oprócz tego możemy spodziewać się obecności modemu Snapdragon X80 5G, który wraz z dostępem do szybkiej sieci naziemnej pozwoliłby na komunikację satelitarną za pomocą NTN (non-terrestial network). Niestety, stosując układ 2+6, Qualcomm pozbędzie się z konstrukcji energooszczędnych rdzeni, przeznaczonych do mało wymagających zadań, co nie pozostanie bez wpływu na pobór prądu przez SoC. Na podobny ruch zdecydował się MediaTek w układzie mobilnym Dimensity 9300. W efekcie montaż amerykańskich procesorów ma zmusić producentów do zastosowania większych akumulatorów. Jak dużych?
Smartfony plus size
Z pomocą przychodzi znany i zaufany informator, Digital Chat Station. Według jednego z ostatnich wpisów na platformie Weibo, DCS był świadkiem testowania akumulatorów o wysokiej gęstości, gdzie pojemność ogniw sięgała 5500 mAh. W dodatkowym wpisie autor podaje, że producenci w celu zachowania rozsądnego czasu pracy zaczną montować we flagowcach akumulatory o pojemności sięgającej 6000 mAh.
Aby uzmysłowić sobie, jak taka zmiana może wpłynąć na rozmiary i masę smartfonów, potrzebowalibyśmy jakiegoś w miarę świeżego urządzenia w dwóch wersjach – z mniejszym i większym akumulatorem. Na szczęście Motorola w ostatnim czasie wypuściła kilka takich urządzeń – modele Moto G24 i Moto G54 są dostępne w wersji Power, gdzie ogniwo 5000 mAh zastąpiono akumulatorem o pojemności 6000 mAh.
Spoglądając na wymiary urządzeń oraz ich masę widać, że podmiana ogniw sprawiła, że Motki przytyły o 15-18 gramów oraz urosły o 0,9-1 mm. Gdyby zastosować taką zasadę do np. Samsunga Galaxy S24 Ultra, jego następca mógłby mierzyć 9,5 milimetra i ważyć ponad 250 gramów.
Oczywiście możemy też być świadkami rewolucji w 2024 roku i producentom uda się opracować pojemniejsze ogniwa bez zwiększania ich masy i objętości. Jak faktycznie będzie to wyglądać, przekonamy się wraz z premierą pierwszych smartfonów wyposażonych w najnowszy, flagowy SoC Qualcomma.