Nowy rok to zawsze szansa dla producentów smartfonów na przesunięcie granic „flagowości”. Huawei, przypomina, że pomiędzy premierami supermocnych urządzeń warto też czasami sprawdzić, co dzieje się po drugiej stronie spektrum.
Skromny duet Huawei
Przód i wnętrze smartfonów Huawei nova Y62 i nova Y62 Plus jest niemal identyczne. Front z wcięciem w kształcie „U” na aparat pokrywa w większości 6,52-calowy wyświetlacz IPS LCD o rozdzielczości 1600 x 720 pikseli, formacie 20:9 i maksymalnej częstotliwości odświeżania. Producent nie chwali się, jaki układ mobilny drzemie w obu urządzeniach. Wiemy tylko, że jest to ośmiordzeniowa jednostka.
Jedyną różnicą w specyfikacji obu smartfonów Huawei jest ilość RAM. Nova Y62 oddaje do dyspozycji użytkownika 4 GB, a wersja z plusem – 8 GB. Pamięć wewnętrzna pozostała bez zmian, więc producent wygospodarował 128 GB miejsca na dane (od czego trzeba odjąć „wagę” systemu i preinstalowanych aplikacji).
Z tyłu urządzenia możemy natknąć się natomiast na fotograficzne trio, na które składa się: główny aparat 50 Mpix, oczko makro 4 Mpix i czujnik głębi. Maksymalna rozdzielczość wideo wspierana przez modele nova Y62 wynosi 1920 x 1080 pikseli. Przednia kamerka do selfie robi zdjęcia o rozdzielczości 5 Mpix i nagrywa treści w tym samej formacie, co główny sensor z drugiej strony.
Wśród komunikacyjnych modułów nowych smartfonów chińskiego producenta znalazło się miejsce na dual SIM, Bluetooth 5.1, Wi-Fi 802.11 b/g/n, 4G oraz obsługę standardów lokalizacyjnych GPS, Glonass, BeiDou czy GALILEO. Skaner linii papilarnych trafił pod przycisk zasilania, nie zabrakło gniazda USB-C i audio jack 3,5 mm, a za wrażenia dźwiękowe odpowiada system Huawei Histen.
Czego zabrakło?
Przy życiu urządzenie podtrzymuje akumulator o pojemności 5000 mAh z opcją szybkiego ładowania o mocy 22,5 W. Po uruchomieniu użytkownika wita system operacyjny EMUI 12 – oczywiście bez usług Google, za to z HMS (Huawei Mobile Services). Oba modele nova Y62 mierzą 164,3 x 75,8 x 8,95 milimetrów i ważą ~188 gramów. Producent udostępnił smartfony w dwóch kolorach, niebieskim i czarnym.
Jedynym elementem, którego zabrakło na premierę telefonów to cena. Nie wiemy, czy smartfony, które w przyszłości mogą zawitać do Polski będą oferowane za konkurencyjną kwotę, czy może tym razem producent przesadzi z wyceną i nie ma co liczyć na konkurencyjnego budżetowca? Pozostaje czekać na oficjalną premierę u nas.