Metodą małych kroków możemy dokonywać wielkich rzeczy. Dlatego powstały smartfony, które pomogą w nauce języka angielskiego, wplatając go w codzienną rutynę korzystania z urządzenia. Jak to działa?
Smartfon zamiast sowy
W dzisiejszych czasach jest wiele sposobów na naukę języka. Możemy skorzystać z prywatnych lekcji, korepetycji online czy dedykowanych aplikacji. Najpopularniejszym oprogramowaniem tego typu jest Duolingo z sympatyczną maskotką w postaci zielonej sowy. Wygląda na to, że symbolem nauki języka może być także… Samsung.
Wszystko dzięki koreańskiej firmie GNW Lab, która postanowiła podjąć współpracę z rodzimym producentem smartfonów. W ten sposób powstał Sutophone – seria urządzeń ze spersonalizowaną nakładką, opartych na flagowych telefonach Samsunga. Na oficjalnej stronie mowa o pięciu modelach: Galaxy Z Fold 5, Galaxy Z Flip 5, Galaxy S24, Galaxy S24 Ultra i Galaxy S23 FE.
Interfejs, który uczy
Czym Sutophone’y różnią się od zwykłych smartfonów? Ekranem odblokowania. Aby móc skorzystać ze wszystkich funkcji urządzenia, użytkownik musi „nauczyć się słownictwa”.
Każdego dnia na ekranie pojawia się co najmniej 10 słów, które trzeba wypowiedzieć, aby przejść dalej. Po udzieleniu poprawnych odpowiedzi po godzinie pojawia się kolejny zestaw. Korzystając ze smartfona 11 godzin dziennie można się w ten sposób nauczyć 110 słów.
W celu opracowania odpowiedniej bazy, GNW Lab wykorzystało słowa, które pojawiły się w CSAT (College Scolastic Ability Test), czyli koreańskim odpowiedniku matury. Typowy egzamin z języka angielskiego zawiera 9000 słów, natomiast Sutophone może pomóc przyswoić rocznie ok. 3000 słów.
Jako że oferta firmy skierowana jest do rodziców szukających dla swoich dzieci urządzeń, które pomogą im w nauce, oprogramowania nie można odinstalować. Najtańszy w ofercie Sutophone oparty na Samsungu Galaxy S24 kosztuje 1402819 wonów (~4200 złotych), natomiast najdroższy, spersonalizowany Galaxy Z Fold 5 wyceniono na 2307290 wonów (~6900 złotych).
Ciekawe, czy właściciele Sutophone’ów faktycznie w ciągu kilku lat zaczną lepiej posługiwać się angielskim. W końcu nauka to nie tylko słówka, ale też rozumienie gramatyki czy doskonalenie się w mowie i piśmie. Z pewnością jednak nie można odmówić projektowi ciekawego pomysłu na nauczanie.