smartfon z zakrzywionym ekranem Gionee K10
Gionee K10 (źródło: JD.com)

Smartfon z zakrzywionym ekranem za mniej niż 500 złotych? Grafik płakał jak renderował

Zakrzywione ekrany najczęściej stosowane są we flagowych smartfonach oraz średniakach klasy premium. Ten model kosztuje jednak mniej niż 500 złotych. Aż trudno uwierzyć, że został wyposażony w taki wyświetlacz.

Smartfon z zakrzywionym ekranem to najczęściej flagowiec

Nie mam pojęcia, czy zakrzywione wyświetlacze mają więcej zwolenników czy przeciwników. Faktem jednak jest, że producenci często nie dają wyboru użytkownikom, ponieważ topowe modele z reguły wyposażane są w takie ekrany. Jeżeli zatem ktoś chce kupić najlepszy smartfon z serii, to automatycznie jest zmuszony do korzystania z zakrzywionego panelu.

Huawei Mate 40 Pro
Huawei Mate 40 Pro (fot. Andrzej Libiszewski / Tabletowo.pl)

Na pewno wyglądają one zjawiskowo, choć potrafią też zirytować – bo chociaż producenci stosują sztuczki software’owe, aby zapobiec przypadkowym dotknięciom, to mnie prywatnie bardzo często się one zdarzają, najczęściej w aplikacji YouTube, co mnie niemiłosiernie irytuje. Na szczęście raczej rzadko z niej korzystam, więc da się z tym żyć.

Gionee K10 – smartfon z zakrzywionym ekranem za mniej niż 500 złotych

Na rynku pojawiło się przynajmniej kilka tańszych smartfonów z zakrzywionym wyświetlaczem, m.in. TCL 10 Plus i TCL 20 Pro 5G. Gionee K10 kosztuje jednak w Chinach równowartość mniej niż 500 złotych (dokładnie od 799 juanów)!

Kiedy pierwszy raz zobaczyłem ten smartfon, nie mogłem uwierzyć, że ma zakrzywiony ekran. Nie raz i nie dwa widziałem bowiem przypadki, gdy grafiki rozmijały się z rzeczywistością. A jakość przygotowanych przez producenta renderów jest totalnie żenująca – przyjrzyjcie się zamieszczonym poniżej.

Na dwóch pierwszych otwór w ekranie znajduje się w tym samym miejscu, co ikony informujące o zasięgu sieci komórkowej, natomiast na ostatniej górny pasek wygląda już zupełnie inaczej. Ponadto w wersji czarnej i białej ikona aparatu w prawym dolnym rogu wyświetlacza wyjeżdża na dolną ramkę.

Już całkowicie pominę natomiast ewidentną „inspirację” designem Xiaomi Mi 10 Ultra i totalnie nieprzemyślane umieszczenie czytnika linii papilarnych bezpośrednio pod aparatem fotograficznym.

Gionee K10 dzięki niskiej cenie i zakrzywionemu ekranowi może jednak cieszyć się dużą popularnością wśród klientów. W podobnej kwocie nie kupi się bowiem smartfona z takim wyświetlaczem. Sam z chęcią, z czystej ciekawości, wziąłbym go w swoje ręce, lecz prawdopodobnie szybko bym się z nim rozstał, bo jakoś nie jestem w stanie zaufać producentowi, który nie przykłada się nawet do przygotowania grafik, które sprzedają produkt.