Za podstawową wersję Xiaomi Mi 10 trzeba zapłacić dokładnie tyle samo, co za najlepszy wariant Xiaomi Mi 9 w momencie premiery. To porównanie idealnie pokazuje, że tegoroczny flagowiec jest znacznie droższy od swojego bezpośredniego poprzednika. Nie stało się tak jednak bez powodu. Co więcej, mimo to chętnych na niego nie brakuje.
Określenie #XiaomiLepsze nie wzięło się znikąd. Smartfony tej marki są znacznie tańsze od podobnie wyposażonych propozycji konkurencji (z m.in. Korei Południowej), a w dodatku oferują wcale nie gorszą specyfikację techniczną – to najlepszy przepis na sukces i podbicie serc konsumentów, szczególnie w Polsce, gdzie klienci szanują swoje pieniądze i nie lubią przepłacać.
Co więcej, Xiaomi przebiło samo siebie, wprowadzając na polski rynek flagowe smartfony za mniej niż 2000 złotych (Xiaomi Mi 9 64 GB kosztował na start zaledwie 1899 złotych). Ruch ten może się jednak zemścić na producencie, ponieważ wiele osób prawdopodobnie nie będzie zadowolonych z cen Xiaomi Mi 10. Bo chociaż polskich jeszcze nie znamy, to pewne jest, że znacznie przekroczą one próg 2000 złotych. Za podstawową wersję trzeba bowiem w Chinach zapłacić równowartość ~2200 złotych (w przypadku Xiaomi Mi 10 Pro jest to już ponad 2700 złotych).
Dlaczego Xiaomi Mi 10 jest taki drogi?
Lu Weibing, główny menadżer marki Redmi, postanowił wytłumaczyć, dlaczego ceny Xiaomi Mi 10 zostały ustalone na takim, a nie innym (tj. niższym) poziomie. Po pierwsze, zastosowanie procesora Qualcomm Snapdragon 865 z modemem 5G podwoiło koszty w stosunku do smartfonów z układem Qualcomm Snapdragon 855. Ponad dwukrotnie droższy jest też obustronnie zakrzywiony wyświetlacz z otworem na aparat do selfie i rozmów wideo. Z kolei przesiadka z kości RAM typu DDR4 na DDR5 zwiększyła koszty o kolejne 20%.
Znacznie większym wydatkiem jest również aparat o rozdzielczości 108 Mpix i bardziej rozbudowany moduł fotograficzny. Oprócz tego, Lu Weibing „obwinia” także baterię, technologię szybkiego ładowania, system rozprowadzania ciepła i design. Całość złożyła się na końcową cenę Xiaomi Mi 10, która jednak – jak podkreśla główny menadżer marki Redmi – i tak jest niższa niż w przypadku Huawei Mate 30 Pro (w podobnej konfiguracji pamięciowej smartfon kosztuje w Chinach 6899 juanów, czyli blisko 2000 juanów więcej).
Z niecierpliwością czekamy, aż Xiaomi wprowadzi Mi 10 i Mi 10 Pro do Polski, żebyśmy poznali polskie ceny obu smartfonów. Są szanse, że stanie się to w marcu, aczkolwiek nie wiemy, kiedy dokładnie.
Zobacz też: Xiaomi Mi 10 sprzedaje się doskonale
Pomimo dużo wyższej ceny, Xiaomi Mi 10 kupują nie tylko fani Xiaomi
Źródło: Lu Weibing Weibo via Tablety