Pokuszę się o stwierdzenie, że to największy przeciek na temat Galaxy S10 i Galaxy S10+ do tej pory, bowiem dopiero teraz możemy zobaczyć oba modele w pełnej krasie obok siebie. Nic więc w kwestii ich designu nie będzie mogło nas już zaskoczyć. Pytanie tylko, czy to Wam się podoba?
Przyznam Wam się, że patrzyłem dzisiaj na Galaxy S8 i nie mogłem pozbyć się z głowy myśli, że jeszcze dwa lata temu wzbudzał on zachwyt, a dziś nie wydaje się już tak „bezramkowy”. I chociaż momentami mam wątpliwości, czy dążenie do 100% screen-to-body ratio na pewno jest dobrym kierunkiem, to faktem jest, że smartfony z coraz wyższą wartością tego współczynnika wyglądają po prostu nieziemsko, przynajmniej w mojej opinii.
Samsung bardzo długo wzbraniał się od tzw. notcha i chociaż rozwiązanie to pojawi się m.in. w smartfonach z serii Galaxy M, której premierę przewidziano na najbliższy poniedziałek, 28 stycznia 2019 roku, to we flagowcach z linii Galaxy S10 Koreańczycy zdecydowali się na coś o wiele świeższego, tzn. otwór w ekranie. Jako jedyni, przynajmniej na razie, umieścili go jednak w prawym górnym rogu, podczas wszystkie inne urządzenia mają dziurkę w wyświetlaczu po przeciwnej stronie.
Z dużym prawdopodobieństwem jest to rozwiązanie przejściowe, ale w 2019 roku niewątpliwie będzie bardzo popularne. Je jeszcze nie mam wyrobionego zdania na jego temat, jednak jestem ogromnie ciekawy, jak Wy się na nie zapatrujecie. Mimo wszystko faktem jest, że współczynnik screen-to-body ratio będzie w Galaxy S10 i Galaxy S10+ bardzo wysoki, aczkolwiek ten pierwszy ma nieco grubszy tzw. podbródek.
Na powyższych zdjęciach widać też, że zarówno Galaxy S10, jak i Galaxy S10+ mają potrójny aparat główny, port USB-C i 3,5 mm złącze słuchawkowe oraz grill głośnika z pięcioma otworami. Pierwszy z ww. ma natomiast pojedynczą kamerkę na przodzie, podczas gdy drugi moduł składający się z dwóch obiektywów.
Nie mam wątpliwości, że Galaxy S10 i Galaxy S10+ będą wywoływać zachwyt, ponieważ wyglądają zjawiskowo i należy docenić Samsunga za jego kunszt oraz umiejętności, ponieważ nie tak łatwo tak szczelnie pokryć wyświetlaczem przód smartfona. Z drugiej strony (przynajmniej mnie) trochę kłuje w oczy ten otwór, a do tego zastanawiam się, czy aż tak „bezramkową” konstrukcję można komfortowo obsługiwać bez obaw, że coś przypadkiem dotkniemy wnętrzem dłoni, trzymając sprzęt w pozycji poziomej.
A Wam jak podobają się Samsungi Galaxy S10 i Galaxy S10+? Koniecznie zajrzycie też do podlinkowanego poniżej artykułu, w którym piszemy o cenach tegorocznych flagowców Samsunga!
Polecamy również:
Źródło: All About Samsung