Rebrandy w świecie smartfonów nie są niczym nowym. Szczególnie chętnie z takiej opcji korzystają chińscy producenci. Teraz na taki krok zdecydował się Samsung. Ciekawe, że to już drugi, niemal identyczny smartfon, który wchodzi na rynek w niedługim czasie. Jednak i to da się logicznie wytłumaczyć.
Samsung Galaxy M15. Gdzieś już go widziałem
Samsung wprowadził na rynek model Galaxy M15. Muszę przyznać, że patrząc na tabelę przedstawiającą specyfikację tego smartfona, przeżyłem małe déjà vu. Nie było to jednak mylne wrażenie. Podzespoły nowego budżetowca są w większości tożsame z parametrami zaprezentowanego na początku marca modelu Galaxy F15. Smartfon został więc wyposażony w 6,5-calowy wyświetlacz Super AMOLED o rozdzielczości Full HD+ (1080×2340 pikseli) z odświeżaniem do 90 Hz.
Pod maską Samsung umieścił ośmiordzeniowy procesor o maksymalnym taktowaniu 2,2 GHz. Podobnie jak w przypadku wspomnianego już modelu Galaxy F15, również tutaj producent nie pochwalił się, co to za SoC, jednak w sieci pojawiają się informacje, że jest to MediaTek Dimensity 6100+. Chipset wspiera 4 GB RAM oraz 128 GB wbudowanej pamięci wewnętrznej. Smartfon obsługuje karty microSD o pojemności do 1 TB.
Ponadto Galaxy M15 został wyposażony w 50 Mpix aparat główny, który wspiera 5 Mpix sensor połączony z ultraszerokokątnym obiektywem oraz 2 Mpix przeznaczony do zdjęć makro. We wcięciu nad ekranem na przednim panelu znalazła się zaś 13 Mpix kamerka do selfie.
Za dostarczanie energii do podzespołów odpowiedzialny jest natomiast akumulator o pojemności 6000 mAh, który wpiera ładowanie bezprzewodowe o mocy 25 W. Na pokładzie Galaxy M15, oprócz modułu 5G, Bluetooth 5.3 i złącza audio 3,5 mm, znalazł się też moduł NFC, którego nie ma Galaxy F15. Urządzenie występuje w 3 wariantach kolorystycznych: Dark Blue, Light Blue i Gray.
Cena i dostępność smartfona
Samsung Galaxy M15 pojawił się na stronie internetowej producenta przeznaczonej dla Iraku oraz dla Bliskiego Wschodu. Niestety nie są podane jego ceny. Można się jednak spodziewać, że będzie kosztował nieco więcej niż Galaxy F15, który w Indiach zadebiutował w cenie 15999 rupii (~770 złotych) za wersję z 4 GB RAM.
Wygląda na to, że Samsung zdecydował się stworzyć dwa niemal identyczne smartfony, jednak przeznaczyć je na zupełnie inne rynki. Nic więc dziwnego, że nieco się różnią, ponieważ wynika to ze specyfiki potrzeb potencjalnych klientów.