Samsung ma w swojej historii wiele „przewinień”, jednak niektóre przeszły do historii i wydawało się, że Koreańczycy już nigdy nie zdecydują się na coś podobnego. Tymczasem jeden z największych koszmarów właśnie powrócił.
Ten smartfon Samsunga to „potwór”
Samsung Galaxy M15 5G zadebiutował w marcu 2024 roku. Producent używa w jego przypadku określenia „potwór”, które ma podkreślać mocne strony jego specyfikacji. Jest to jednak zabieg wyłącznie marketingowy, ponieważ specyfikacja urządzenia nie sprawia, że konkurencja ucieka w popłochu.
Model ten oferuje m.in. 6,5-calowy wyświetlacz Super AMOLED o rozdzielczości Full HD+ 2340×1080 pikseli z funkcją odświeżania obrazu z częstotliwością 90 Hz, akumulator o pojemności 6000 mAh, aparat 13 Mpix na przodzie i trzy aparaty na tyle: 50 Mpix (f/1.8) + 5 Mpix (f/2.2) z obiektywem ultraszerokokątnym + 2 Mpix (f/2.4) do zdjęć makro.
Ponadto na pokładzie urządzenia znajdują się procesor MediaTek Dimensity 6100+ z modemem 5G, 128 GB wbudowanej pamięci wewnętrznej z opcją rozszerzenia o dodatkowy 1 TB za pomocą karty microSD, dual SIM (hybrydowy: 2x nano SIM lub SIM + microSD), czytnik linii papilarnych, port USB-C i 3,5 mm złącze słuchawkowe.
Samsung Galaxy M15 5G ma też fabrycznie wgrany system Android 14 z nakładką One UI 6 i zapowiedziane 4 aktualizacje systemu operacyjnego. Do tego będzie otrzymywał poprawki zabezpieczeń przez 5 lat od dnia premiery. Wymiary urządzenia to z kolei 160,1×76,8×9,3 mm, a waga – 217 gramów.
Model ten jest dostępny również w Polsce – aktualnie kupicie go za mniej niż 600 złotych.
Samsung Galaxy M15 5G
Nowy Samsung Galaxy M15 5G to naprawdę „potwór”
Teraz nieoczekiwanie na rynku pojawił się… Samsung Galaxy M15 5G Prime, który od dotychczas dostępnego różni się wyłącznie ilością pamięci operacyjnej – ma 8 GB, a nie tylko 4 GB. Każdy, kto zna historię tego producenta, doskonale pamięta, że Koreańczycy wielokrotnie używali dopisku „Prime”, w tym w ultra popularnym w Polsce Galaxy Grand Prime.
Samsung już wiele lat temu postanowił jednak uprościć swoją ofertę poprzez zrezygnowanie z tego typu dopisków. Dlaczego nagle przypomniał sobie o „Prime” i zdecydował się ponownie go użyć? Trudno to jakkolwiek wytłumaczyć i usprawiedliwić, ponieważ nie jest nowością, że jeden model jest dostępny w różnych konfiguracjach.
Wskazówką może być jednak termin premiery. Jak zostało wspomniane, Galaxy M15 5G z 4 GB RAM zadebiutował w marcu, a model z 8 GB RAM dopiero teraz. Być może Koreańczycy chcą podkreślić „nowość” nowej wersji poprzez dopisek „Prime”, jakkolwiek absurdalnie to brzmi.
Miejmy jednak nadzieję, że to jednorazowy wybryk i Koreańczycy nie będą więcej tak robić. Zapewne nikt nie chciałby powrotu do tego zamieszania w ofercie, z jakim mieliśmy do czynienia przed laty.