Co może zaoferować w 2024 roku smartfon za prawie 1000 złotych? Nowym urządzeniem OPPO, które mieści się w takim pułapie cenowym, jest model OPPO A79 5G. Czy jest to sprzęt warty wydania takiej kwoty?
Kreatywny limit
Jest kilka rzeczy, za które lubię tańsze urządzenia, ale na przód wybija się ta związana z ograniczeniami narzucanymi przez cenę. W tej kwestii ultraflagowe smartfony mają łatwe zadanie – ma być jak najwięcej, jak najmocniej, jak najlepiej – koszt zakupu sprzętu stanowi tutaj sprawę mniejszej wagi.
Inaczej wygląda to w przypadku, powiedzmy, telefonu do 1000 złotych. Czy warto zastosować dwa różne obiektywy w zestawie aparatów z tyłu? A może lepiej postawić na bardzo szybkie ładowanie? Czy dla potencjalnego klienta zainteresowanego tym modelem ważne będą osiągi w grach?
Balansowanie pomiędzy wartościami parametrów technicznych może czasami przynieść ciekawe rezultaty, czego idealnym przykładem jest OPPO A79 5G.
Specyfikacja OPPO A79 5G
Ekran | LCD, 6,72 cala, Full HD+ (2400×1080), maks. częstotliwość odświeżania 90 Hz, próbkowanie dotyku 180 Hz, pokrycie palety barw NTSC 96%, jasność 680 nitów, |
CPU | MediaTek Dimensity 6020 |
GPU | Mali-G57 MC2 |
RAM | 8 GB LPDDR4X |
Pamięć wewnętrzna | 256 GB, UFS 2.2 |
System operacyjny | Android 13 z nakładką ColorOS 13.1 |
Aparat z tyłu #1 | główny, 50 Mpix, przysłona f/1.8, pole widzenia 77∘, autofocus |
Aparat z tyłu #2 | czujnik głębi, 2 Mpix, przysłona f/2.4, pole widzenia 88∘ |
Aparat z przodu | 8 Mpix, przysłona f/2.0, pole widzenia 80∘ |
Akumulator | 5000 mAh, ładowanie SUPERVOOC 33 W |
Łączność i komunikacja | 5G, dualSIM, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac, GPS, Bluetooth 5.3, NFC |
microSD | tak |
gniazdo ładowania | USB typ C, OTG |
port minijack 3,5 mm | tak |
głośniki | stereo |
Wymiary | 165,6 x 7,66 x 8 mm |
Wodoszczelność | brak danych |
Waga | ok. 194 gramy |
Sugerowana cena detaliczna | 999 złotych |
Ależ ten kolor jest g…
…enialny. Z pewnością zdążyliście już zobaczyć na grafice otwierającej tekst fioletowy wariant kolorystyczny, który trafił do mnie na testy. Rokrocznie OPPO udowadnia, że wybór koloru plecków nie musi ograniczać się do czarnego, białego i jednego koloru na doczepkę. W 2022 roku wrażenie robił „tęczowy” Reno 7 Lite, a w 2023 roku – eko skóra w Reno 8 T.
Trzeba jednak przyznać, że nazwanie tego wariantu fioletowym jest delikatnym nadużyciem. Tak naprawdę fioletowa jest plastikowa ramka urządzenia, a plecki wpadają w fiolet na środku. Górna i prawa krawędź tyłu to raczej dominacja bieli.
Tak na marginesie – cała tekstura tyłu pod światło mieni się kolorami tęczy przy obracaniu. Aż żal chować fioletowego A79 5G w jakiekolwiek etui.
Podobnie musiało pomyśleć OPPO i w pudełku ze smartfonem nie uświadczymy jakiejkolwiek ochrony, oprócz fabrycznie nałożonej folii, która nie grzeszy jakością. W trakcie dwóch tygodni testów, choć obchodzę się z urządzeniami w tym czasie ostrożnie, udało mi się przypadkiem nakreślić trochę „szlaczków” na froncie urządzenia. Sporą wadą jest dla mnie również brak ładowarki sieciowej w zestawie, ale nie uprzedzajmy faktów.
Choć tył nie zdążył złapać poważnych rys, to „mentalną rysę” w mojej głowie wywołuje wyspa na aparaty. Jest nieproporcjonalnie duża, atrapa w miejscu drugiego obiektywu w górnym kółku to szczyt lenistwa, a napisy pokroju „Innovative AI Camera” zawsze prezentują się tandetnie.
Mojej uwadze nie umknęły również przyciski sterowania głośnością, a w szczególności ściszania. Generują one mało przyjemny, płytki „klik”, a dolny guzik działa wyraźnie głośniej. W tej cenie przymykam jednak oko na te wady.
A jeżeli czytając recenzję będziecie mieli cały czas z tyłu głowy „fajnie, fajnie, gdyby nie ten kolor…” uspokajam – w sklepach jest dostępna również klasyczna jak trzyczęściowy garnitur opcja w kolorze czarnym.
Kolorowy system
OPPO A79 5G działa na autorskiej nakładce firmy – ColorOS. Szkoda tylko, że smartfon startuje z „trzynastką” na pokładzie. Choć producent powoli wdraża jego następcę na kolejne urządzenia, to na ten moment ColorOS 14 omija bohatera tekstu. No cóż – nihil novi sub sole.
Na szczęście zmiany pomiędzy poszczególnymi wersjami Androida nie są aż tak drastyczne jak kiedyś, więc i „trzynastka” zapewnia szerokie pole do personalizacji. Tym samym każdy może dostosować nakładkę pod swoje widzimisię. Gdyby jeszcze tylko zaraz po starcie człowiek nie musiał marnować pięciu minut na „wynoszenie śmieci”…
Przysięgam, nigdy wcześniej nie widziałem tylu „zapychaczy”, co w nowym budżetowcu OPPO. Chwilkę po skonfigurowaniu urządzenia na jednej ze stron naliczyłem 18 gier! Dorzućmy do tego TikToka, LinkedIn czy innego Bookinga i mamy 20 powtórzeń „przytrzymaj, kliknij usuń, zaakceptuj”.
Smartfon gamingowy
Oczywiście A79 5G możemy zakwalifikować do grona gamingowych telefonów pod warunkiem, że przez ten termin rozumiemy, że urządzenie w ogóle uruchamia gry. 😉
Trochę się zgrywam, jednak nie jest tak źle, jak można by się spodziewać po smartfonie do 1000 złotych. Układ mobilny Dimensity 700 wspólnie z GPU Mali-G57 MC2 w benchmarkach wypada podobnie, jak smartfony sprzed roku kosztujące ok. 1500 złotych. Tak wygląda teoria, tj. Geekbench 6 i 3DMark w akcji:
W grach, i nie tylko, ważna jest również pamięć wewnętrzna. CPDT po kilku testach ostatecznie dał średnią, która wygląda następująco:
- Zapis sekwencyjny – 254 MB/s
- Odczyt sekwencyjny – 575 MB/s
- Losowy zapis – 22,3 MB/s
- Losowy odczyt – 15,96 MB/s
- Kopia pamięci – 5,46 GB/s
Jak to wygląda w praktyce? Najprostsze gry pokroju Horizon Chase nie mają problemu z utrzymaniem stabilnych 60 klatek na sekundę. W przypadku mojego benchmarkowego faworyta, czyli Genshin Impact, domyślny tryb w nakładce gracza pozwalał na zabawę w 30-45 fps-ach.
Korzystając z wyższej wydajności i obcinając w pamięci co nieco, smartfon częściej trzymał się górnej granicy, a w przypadku dialogów i bardziej leniwych fragmentów zbliżał się do 60 klatek na sekundę.
Wyświetlacz niezły, ale to audio…
Od jakiegoś czasu uważam, że smartfony droższe niż 1000 złotych powinny oferować ekrany AMOLED. Dobrze, że OPPO zeszło z ceną A79 5G poniżej 1000 złotych, więc w 2024 roku jeszcze wybaczam mu 6,7-calowy ekran LCD w rozdzielczości Full HD+. Grunt, że użytkownik może cieszyć się małymi pikselami, dzięki wysokiej rozdzielczości, czy szybkim odświeżaniem o maksymalnej wartości 90 Hz.
Czytelność wyświetlacza w słońcu prezentuje się również nieźle, choć czujnik natężenia światła miewał problem z dostosowaniem jasności ekranu w locie i musiałem podkręcać go ręcznie.
Głośnikowe stereo zachowuje się zgodnie z przewidywaniami. Niskie tony nie są zbyt mięsiste i „brzęczyk” z maskownicą w ramce urządzenia gra trochę głośniej od swojego partnera z góry. Jest akceptowalnie…
No chyba, że ktoś przytrzyma za długo przycisk podkręcania głośności i włączy tryb Ultra Volume, przekraczający rzekomo limit o 300% w porównaniu z typowymi głośnikami. Jedyne zastosowanie, jakie dla niego widzę, to słyszalny dzwonek akurat w momencie, jak wiercimy w ścianie czy odkurzamy.
W zastosowaniach muzycznych sens funkcji jest zerowy – jedno kliknięcie wystarcza, żeby basy zniknęły, a ze smartfona zaczął wydobywać się nieprzyjemny jazgot godny tanich głośników. Co gorsza, opcji nie można wyłączyć, więc każde zwiększanie głośności guzikiem grozi włączeniem tego trybu.
Akumulatorowa inflacja
Czy ten nagłówek sugeruje, że akumulator w OPPO A79 5G urósł względem poprzednika, modelu A78? Nic z tych rzeczy – po prostu producent nie chcąc, aby cena za smartfon w Polsce przekroczyła 1000 złotych, wyrzucił z zestawu ładowarkę. O ile nie bolałoby mnie to w urządzeniu za 3000 złotych, tak tutaj, jako kupujący, czułbym się oszukany. Jeśli chcę bowiem nosić smartfon w etui i ładować go tradycyjnie, z gniazdka, muszę wyłożyć jeszcze kilkadziesiąt złotych.
Akumulatorowi również trochę się oberwało względem poprzednika, a konkretniej – maksymalnej mocy ładowania, która nie wynosi już 67 W, ale 33 W. Nie ma więc co liczyć na pełne ładowanie od 0 do 100% w 50 minut. Przynajmniej ładowarki obsługujące niższą moc maksymalną są nieco tańsze…
Na szczęście smartfon nie wymaga zbyt częstego trzymania na smyczy. Standardowy scenariusz z graniem, dzwonieniem czy słuchaniem muzyki (SoT ok. 5-6 godzin), dawał niezłe dwa dni pracy bez podładowywania akumulatora.
Korzystając głównie z Wi-Fi i nie używając intensywnie urządzenia, udało mi się utrzymać A79 5G maksymalnie cztery dni bez ładowania.
Zaplecze komunikacyjne i zabezpieczenia
Tutaj OPPO A79 5G realizuje minimum, jakie oczekuję od smartfona w 2024 roku. Jest zatem moduł Bluetooth 5.3, GPS, NFC, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac i, co jest dla mnie szczególnie ważne, łączność 5G. Z wyjątkiem tego ostatniego, którego nie mogłem jeszcze przetestować, reszta sprawuje się zgodnie z przewidywaniami. Bluetooth paruje głośnik bez problemu, NFC usprawnia szybkie płatności, a GPS precyzyjnie lokalizował – branżowy standard. Do rozmów zarówno z telefonem przy uchu, jak i z wykorzystaniem trybu głośnomówiącego również nie mam żadnych zastrzeżeń – odbiorca był słyszany wyraźnie, a mikrofony dobrze zbierały głos, nawet jeżeli byłem w nieco większej odległości od smartfona.
Nie inaczej jest w przypadku zabezpieczeń oferowanych przez OPPO. Mamy tradycyjne wklepywanie kodu lub wzoru, skaner linii papilarnych w przycisku zasilającym oraz skanowanie twarzy przednią kamerką.
Czytnik radził sobie nieźle, choć musiałem poprawić skan odcisku. Pierwsza wersja nie zawsze odbezpieczała urządzenie natychmiastowo i zbyt często musiałem przykładać palec jeszcze raz.
Odblokowywanie twarzą, jak to w większości przypadków bywa, opiera się wyłącznie na przedniej kamerce. Nie udało mi się jej oszukać, ale – jak sami wiecie – z przezorności najlepiej jest pozostać przy hasłach i odciskach palców.
Mobilna fotografia za tysiaka
Jeżeli zdążyliście zapomnieć, jak wygląda zestaw aparatów A79 5G, przypominam, że mowa o oczku głównym 50 Mpix z przysłoną f/1.8, polem widzenia 77∘ i autofocusem, któremu towarzyszy czujnik głębi 2 Mpix z przysłoną f/2.4, pole widzenia 88∘. Z przodu, do selfie, wykorzystamy natomiast kamerę 8 Mpix z przysłoną f/2.0 i polem widzenia 80∘. Siłą rzeczy mamy więc po jednym aparacie na front i tył smartfona. Zacznę zatem od tej mocniejszej opcji, czyli „pleckowej”:
Jak widać, jeśli warunki oświetleniowe dopisują, a obiekty w kadrze stoją w bezruchu, OPPO A79 5G robi całkiem niezłe zdjęcia. Na dalszym planie widać przeostrzenia, choć włączony domyślnie tryb HDR nie zawsze uratuje fotografię i nietrudno o zbyt jasne lub ciemne zdjęcia.
Przez brak wybitnych algorytmów zoom cyfrowy raczej bym odpuścił na co dzień. Przybliżenie x2 jeszcze czasami się broni, ale 5-krotne i 10-krotne – niekoniecznie. „Upiększacze” łączą i wygładzają piksele, ale efekt końcowy nie zachwyca.
Tryb portretowy wspierający się czujnikiem głębi nie zaskakuje w żadną stronę, tj. wie mniej więcej, gdzie jest człowiek, a gdzie cała reszta. Zdarza mu się jednak omyłkowo zakwalifikować fragment fryzury jako tło. Na plus – funkcja próbuje rozmazać drobne szczeliny np. pomiędzy włosami, co nie zawsze jest takie oczywiste.
Ostatnia do odhaczenia pozostała fotografia nocna. Nie jest to najmocniejsza strona OPPO A79 5G. Przy słabych warunkach tryb Ultra Night specjalnie nie różni się od zdjęć z trybu automatycznego. Smartfon zawsze naświetlał zdjęcie przez ok. 0,5 sekundy i dawało to minimalnie więcej szczegółów i jasności. Zawsze pozostaje możliwość pobawienia się ustawieniami w trybie Pro.
Zdjęcia z przedniego aparatu są zauważalnie gorsze od tych z głównej jednostki. Nie jest to oczywiście drastyczna różnica – ot, niższa rozdzielczość i więcej pikselozy w tle. Jeżeli jednak od nowego profilowego na Facebooku nie oczekujecie jakości jak z lustrzanki, to efekt końcowy powinien być dla Was akceptowalny.
Co się tyczy treści wideo, smartfon nagrywa maksymalnie w 1080p w 30 klatkach na sekundę. Niestety, przez brak jakiejkolwiek stabilizacji obrazu ruchy telefonem sprawiają, że nagrania wyglądają nieszczególnie pięknie. Co ciekawe, urządzenie oferuje tryb spowolnionego tempa 720p i 120 fps-ów. Taka opcja to rzadkość w tej klasie cenowej.
To jak z tą nadzwyczajnością?
Tak, w kwestii „pozytywnej” nadzwyczajności testowanego OPPO A79 5G chodziło głównie o walory estetyczne fioletowej wersji. Obecność w specyfikacji takich elementów, jak ekran o maksymalnej częstotliwości odświeżania 90 Hz czy głośniki stereo, nie powinny zaskoczyć kogoś, kto obserwował ostatnio rynek budżetowych smartfonów. Cieszy mnie, że smartfon z tej półki cenowej pozwala na granie w miarę płynnym klatkarzu w tytuły pokroju Genshin Impact i oferuje moduł 5G, który warto mieć w swoim urządzeniu.
OPPO A79 5G nie otworzyło w tym roku kategorii „smartfonów do 1000 złotych” jako pierwsze w redakcji. Zrobił to myPhone N23 5G, przetestowany przez Kasię. Na jego korzyść przemawia niższa o 100 złotych cena, obecność etui w zestawie, standardowy dualSIM czy wideo w rozdzielczości 2560×1440 pikseli z tylnego aparatu. OPPO ma natomiast więcej RAM-u oraz miejsca na dane, szybsze ładowanie i ekran Full HD+ zamiast HD+. Wśród rywali, w podobnej cenie lub wyższej o ok. 100-150 złotych, można wymienić m.in.: Redmi Note 12, Infinix Note 30 Pro, POCO X5 5G, HONOR X7b czy poprzednika A79, A78.
OPPO A79 5G mimo wszystko jest w stanie wyjść z pojedynku z tymi smartfonami zwycięsko. Zawdzięcza to obecności 5G, niezłemu głównemu aparatowi, dużej ilości pamięci wewnętrznej na start czy samemu faktowi, że jest w miarę świeżą konstrukcją, na którą producent obiecuje 3 lata gwarancji oraz wsparcia oprogramowania. OPPO dorzuca również słuchawki Enco Buds 2 w gratisie do 24 lutego 2024 roku, co zwiększa atrakcyjność zakupu A79 5G.
Nieważne zatem, czy wybierzecie klasyczną czerń, czy „ekscentryczny fiolet” i czy zdążycie kupić OPPO A79 5G z gratisem – to dobry smartfon, który warto rozważyć, jeśli szukacie urządzenia do 1000 złotych.