Wprost „uwielbiam” takie sytuacje – patrzę na jeden smartfon, a widzę dwa. OnePlus i realme zaserwują nam kolejne „rozdwojenie jaźni”. Można na to narzekać, ale to jednak powszechna praktyka wśród producentów.
„Smartfonowe rozdwojenie jaźni”
Rebrandowanie smartfonów to powszechna praktyka. Najbardziej znane z tego jest Xiaomi, które regularnie „żongluje” modelami między swoimi markami – na jednym rynku dane urządzenie ma na obudowie logo Redmi, a na innym POCO. Samsung również to czasami robi, podobnie jak OPPO i OnePlus, które „współdzielą się” projektami (i partnerami – zob. umowa z Hasselblad).
Z czysto teoretycznego punktu widzenia nie ma w tym nic złego. Producenci zwyczajnie dopasowują ofertę do konkretnego rynku – na jednym silniejsza jest marka X, a na innym Y, więc firmy wprowadzają do sprzedaży modele z linii, która ma ugruntowaną pozycję i cieszy się popularnością oraz zaufaniem wśród klientów, bo wypromowanie kolejnej to ogromne koszty. A w końcu każdy stara się je ograniczać/optymalizować.
Z drugiej jednak strony pojawiają się głosy niezadowolenia z takiej strategii – użytkownicy obawiają się, że większa liczba bliźniaczo podobnych urządzeń negatywnie wpłynie na ich wsparcie, ponieważ producent musi przygotować więcej kompilacji oprogramowania. Co prawda nie wszyscy klienci (pokuszę się nawet o stwierdzenie, że większość) w ogóle dbają o aktualizacje, lecz mimo wszystko takie obawy są słyszalne.
Co łączy te smartfony OnePlusa i realme? Dużo. Za dużo?
Producentów nic jednak nie powstrzyma przed rebrandowaniem urządzeń i wkrótce na rynku zadebiutują kolejne dwa bliźniaki – OnePlus Nord CE 2 Lite i realme V25. Ten ostatni na pewno nie trafi do Polski (marka ta nie sprzedaje w kraju nad Wisłą sprzętów z linii V), natomiast drugi na pewno będzie dostępny w Indiach. Czy przywędruje także do Europy? To pokażą dopiero najbliższe tygodnie, gdyż na tę chwilę nie wiadomo.
Znany jest natomiast design realme V25, ponieważ jego zdjęcia ujawniła chińska agencja certyfikująca TENAA. Niewykluczone, że OnePlus po prostu nadrukuje swoje logo na obudowie i na tym zmiany się skończą. Nie można jednak wykluczyć, że producent pójdzie o krok dalej, abyśmy nie mogli mu zarzucić „klonowania”.
Specyfikacja w obu przypadkach ma być jednak mimo wszystko niemal identyczna. Na pokładach smartfonów znajdą się m.in. 6,58-calowy ekran LCD o rozdzielczości Full HD+ z funkcją odświeżania obrazu z częstotliwością 120 Hz, procesor Qualcomm Snapdragon 695 z modemem 5G, od 6 GB do 8 GB RAM LPDDR4X, od 128 GB do 256 GB pamięci wbudowanej typu UFS 2.1 oraz aparat 16 Mpix (f/2.0) na przodzie i zestaw 64 Mpix (f/1.79) + 2 Mpix + 2 Mpix na tyle.
Oba smartfony zasili akumulator o pojemności 5000 mAh ze wsparciem dla technologii szybkiego ładowania. Co jednak ciekawe, realme V25 ma mieć slot na kartę microSD, podczas gdy OnePlus Nord CE 2 Lite nie. Jeden i drugi zapewni jednak czytnik linii papilarnych na bocznej krawędzi, dual SIM i 3,5 mm złącze słuchawkowe.
Daty premiery obu modeli nie są jeszcze znane.