Fani marki OnePlus od wielu lat narzekali, że smartfony tego producenta nie mają pyło- i wodoszczelnych obudów (przynajmniej oficjalnie). Ich oczekiwania w końcu zostały zaspokojone, bowiem OnePlus 8 Pro jako pierwszy może pochwalić się certyfikatem IP68. Okazuje się jednak, że podobnym będą mogły się też poszczycić wybrane egzemplarze OnePlus 8.
Pyło- i wodoszczelna obudowa stała się już standardem w przypadku smartfonów z najwyższej półki. I chociaż producenci często chwalą się, że dany model wytrzyma zanurzenie na określonej głębokości przez kilkadziesiąt minut, to jednocześnie nie zalecają tego robić – certyfikat IP ma przede wszystkim zapewniać ochronę przed skutkami przypadkowego zalania czy zamoczenia urządzenia.
Smartfony OnePlusa już od pewnego czasu miały zabezpieczenia przed wnikaniem wody do środka, lecz producent nigdy nie deklarował, że są one wodoszczelne. OnePlus 8 Pro jest pierwszym modelem w ofercie tej marki, który może się pochwalić oficjalnym certyfikatem IP68. Mimo to, firma na swojej stronie internetowej, poświęconej temu modelowi, informuje jedynie, że jest on odporny na „przypadkowe zachlapania”, a na dodatek odporność przed kurzem i wodą może się zmniejszać wraz z wiekiem urządzenia.
Certyfikat IP68 będą też miały wybrane egzemplarze OnePlus 8
OnePlus 8 oferuje zdecydowanie mniej niż wersja z dopiskiem „Pro” w nazwie. Różnic jest naprawdę dużo (mimo że wizualnie smartfony są bardzo do siebie podobne), a jedną z nich jest właśnie brak certyfikatu IP68. Trudno było uznać to za niespodziankę, ponieważ to wciąż cecha zarezerwowana przede wszystkim dla topowych high-endów.
Okazuje się jednak, że wybrane egzemplarze OnePlus 8 również będą mogły się pochwalić pyło- i wodoszczelną obudową z certyfikatem IP68. Michael Fisher (a.k.a. @theMrMobile) dowiedział się, że mają być one sprzedawane przez amerykańskich operatorów T-Mobile i Verizon.
To niewątpliwie zaskakujące, bowiem podczas premiery OnePlus nie wspomniał o tym ani słowem. Niewykluczone, że także OnePlus 8 ma pyło-i wodoszczelną obudowę, ale w jego przypadku nie zdecydowano się na uzyskanie oficjalnego i wiążącego certyfikatu IP68, ponieważ wymaga to poniesienia niemałych kosztów, a to wpłynęłoby na cenę końcową tego modelu.
Możliwe, że ww. amerykańscy operatorzy postanowili zapłacić za tę procedurę, dzięki czemu sprzedawane przez nich egzemplarze będą mogły się pochwalić potwierdzonym spełnianiem kryteriów standardu IP68. Pod względem konstrukcyjnym prawdopodobnie pozostaną jednak identyczne, jak modele bez oficjalnego certyfikatu, lecz w przypadku tych ostatnich producent nie będzie musiał uznawać reklamacji, jeśli użytkownik zaleje smartfon i coś się stanie.
Źródło: @theMrMobile via PhoneArena