Polityka wydawnicza smartfonów LG jest cudowna. Niemal nie da się nadążyć za różnymi wariacjami na temat popularnych najważniejszych modeli, bo w wielu regionach koreański producent wprowadza do sprzedaży różne wersje tych samych urządzeń. Takim potworkiem Frankensteina jest LG Style 3.
Na początku zaznaczę, że LG Style 3 nie jest przeznaczony na rynek europejski, bo zostanie wprowadzony do sprzedaży w Japonii. Tam ponoć ma swoją genezę wszystko, co dziwaczne, i najnowszy smartfon LG świetnie wpisuje się w taką stylizację.
Co nietypowego znajdziemy w LG Style3?
LG Style 3 nie należy mylić z serią Stylo, której cechą charakterystyczną było wyposażenie smartfonów w chowany w obudowie rysik. W modelu Style3 rysika brak, za to jest kilka innych ciekawych rzeczy.
Na przykład, choć jest to model, który trafi do sprzedaży dopiero w czerwcu, zostanie wyposażony w dwuletni procesor z wysokiej półki – Qualcomm Snapdragon 845. To może być mało opłacalny ruch, ale pamiętamy o dwóch rzeczach:
- rynkiem docelowym jest jednak Japonia
- Snap 845 wciąż wytrzymuje porównanie z nowymi procesorami Snapdragon 7xx, a w kwestii grafiki jest znacznie szybszy
Kolejne szczegóły specyfikacji zdradzają średniopółkowe zapędy LG: smartfon dostanie tylko 4 GB RAM i 64 GB pamięci wewnętrznej. Pewną pociechą jest fakt, że urządzenie będzie wyposażone w slot kart microSD (do 512 GB).
Jeszcze jednym szczegółem jest ekran, o relatywnie niewielkiej przekątnej 6,1 cala. Wyświetlacz OLED ma zapewnić obraz w rozdzielczości QHD. Sugeruje to, że smartfon nie będzie wielkim klocem, a wręcz przeciwnie. Pewną bolączką może być zapomniany już dawno, szeroki notch, w którym skryje się tylko głośnik i aparat 8 Mpix.
Gdy spojrzeć na tył, ujrzymy tam podwójny aparat (48 Mpix + 5 Mpix) oraz czytnik linii papilarnych. Obudowa skrywa też baterię 3500 mAh, choć nie da się jej ładować bezprzewodowo. Smartfon spełnia wymogi wodoodporności IP68 i IPX5, co jest charakterystyczne dla japońskiego rynku.
Szkoda, że u nas nie ma takich dziwadeł
LG Style 3 jest na swój sposób pociągający. Choć wizualnie nie zachęca absolutnie niczym, a możliwości aparatów na pewno nie będą szokować, zapewne znalazłoby się u nas sporo chętnych na Snapdragona 845 w cenie smartfona ze średniej półki.
W Japonii wyceniają go na 38000 jenów, czyli jakieś 1450 zł. I czar prysł.