Wczorajsza premiera nowych smartfonów Google Pixel 8 i Pixel 8 Pro nie odbiła się szerokim echem w Polsce (z wiadomych względów), ale również w kraju nad Wisłą sukcesywnie przybywa fanów Pixeli. Mamy właśnie dla nich dwie ważne informacje. Jedna z pewnością wszystkich ucieszy, natomiast druga już na pewno nie.
Google nie zamierza się spieszyć
Wczoraj Google oficjalnie potwierdziło to, o czym mówiło się jeszcze przed premierą nowych Pixeli, a mianowicie gwarancję udostępniania im aktualizacji przez siedem lat. Gigant z Mountain View informuje na swojej stronie, że Pixel 8 i Pixel 8 Pro będą otrzymywały aktualizacje Androida i poprawek zabezpieczeń do co najmniej października 2030 roku, więc powinny dostać nawet Androida 21, o ile Amerykanie w międzyczasie nie zmodyfikują swojego cyklu wydawniczego.
Zapewnienie tak długiego wsparcia dla zwiększającej się z czasem liczby uprawnionych do aktualizacji urządzeń będzie sporym wyzwaniem dla pracowników Google, dlatego też firma z Kalifornii zdecydowała, że od teraz nie będzie już udostępniała aktualizacji zabezpieczeń, poprawek błędów i zestawu nowych funkcji określonego dnia każdego miesiąca, podczas gdy do tej pory właściciele Pixeli dostawali je w pierwszy poniedziałek miesiąca.
Zamiast tego kolejne takiego typu aktualizacje mają być udostępniane, gdy zostaną przetestowane i Google będzie miało pewność, że są w pełni gotowe i pozbawione błędów. I chociaż niektórzy mogą kręcić nosem, że będą musieli poczekać dłużej, to jest to bardzo dobra wiadomość, gdyż w przeszłości wielokrotnie zdarzyło się, że Amerykanie wydali wadliwą aktualizację – po jednej z nich użytkownicy nie mogli korzystać z sieci komórkowej, co jest nie do pomyślenia.
Ta wiadomość może natomiast Was już nie ucieszyć…
Jak zostało wspomniane, jedna z wiadomości dotyczących Pixeli jak najbardziej powinna ucieszyć fanów smartfonów Google, natomiast druga już niekoniecznie. Czytamy bowiem Wasze komentarze i znamy Wasze preferencje. I dobrze wiemy, że wielu naszych Czytelników nie jest fanem wielkich ekranów. A właśnie okazuje się, że firma z Mountain View zdecydowała się na większe wyświetlacze w kolejnej generacji swoich smartfonów.
A przynajmniej tak twierdzi renomowany, branżowy informator, Ross Young – według niego wszystkie smartfony z serii Pixel 9, a także Pixel Fold 2 otrzymają większe ekrany niż ich bezpośredni poprzednicy, lecz na tę chwilę nie znamy dokładnych przekątnych. Google nie będzie jednak jedyne – w przeszłości Ross Young doniósł, że iPhone 16 Pro będzie miał 6,3-calowy, a iPhone 16 Pro Max 6,9-calowy wyświetlacz. Nie zdziwimy się, jeśli na podobną zmianę zdecydują się też inni producenci.
Dla przypomnienia, Pixel 8 ma 6,2-calowy, a Pixel 8 Pro 6,7-calowy ekran, natomiast model Pixel 7 wyposażono w 6,3-calowy, zaś Pixel 6 w 6,4-calowy (Pixel 7 Pro i Pixel 6 Pro miały tak samo 6,7-calowy panel).