Najnowszy składany smartfon Google Pixel 9 Pro Fold został zaprezentowany 13 sierpnia 2024 roku. Teraz okazuje się, że skrywa w sobie pozytywną niespodziankę. Niestety, firma zdecydowała się też na mniej korzystne rozwiązania.
Składany smartfon Google Pixel 9 Pro Fold jest zaskakująco prosty w naprawie, ale nie w 100%
Ekipa iFixit wzięła na warsztat najnowszy składany smartfon Google Pixel 9 Pro Fold. Już na wstępie zaznaczono, że jeśli chodzi o naprawę, różni się on znacząco od innych składanych urządzeń, a nawet modelu Pixel 9 Pro XL, którego recenzję przeczytacie już na Tabletowo.pl.
Amerykański producent już od dnia premiery Pixel 9 Pro Fold zapewnia części zamienne do niego oraz instrukcje serwisowe. Po rozłożeniu urządzenia na części pierwsze okazało się, że jest ono zaskakująco proste w naprawie. Co ciekawe, dostanie się do środka nie wymaga podgrzania sprzętu – wystarczy użyć przyssawki i akcesorium przypominającego kostkę do gitary, aby przeciąć klej przytrzymujący tylną obudowę oraz ekran zewnętrzny. Ten ostatni odchodzi nawet łatwiej niż klapka na drugiej części smartfona.
Ekipa iFixit zwróciła szczególną uwagę na modułową budowę portu USB-C, dzięki której można go w prosty sposób odłączyć i wymienić na nowy. Jest to istotne, ponieważ element ten może się zużyć lub uszkodzić – wymiana jest prosta i relatywnie tania (nowy zespół ładujący kosztuje niespełna 50 euro, co jest równowartością około 215 złotych).
Niestety, w tej beczce miodu jest też łyżka dziegciu, ponieważ amerykański producent zastosował podobne taśmy przytrzymujące akumulator jak w Pixel 9 Pro XL. Aby je usunąć, należy położyć urządzenie na grzałce rozgrzanej do 70℃ na 5 minut (tak nakazuje instrukcja). Mimo to ekipa iFixit nie zdołała ich wyciągnąć – musiano użyć przyssawki oraz alkoholu, żeby klej w końcu puścił. To zdecydowanie utrudnia wymianę akumulatorów.
Usunięcie wewnętrznego ekranu jest natomiast dość łatwe, ale – jak zauważa iFixit – zwykły śmiertelnik najprawdopodobniej go zniszczy, gdy będzie to zrobił. Nowy wyświetlacz kosztuje 899,95 euro, czyli prawie połowę tego, ile trzeba zapłacić za Google Pixel 9 Pro Fold. Za 10 euro więcej można kupić zestaw, w skład którego wchodzą też m.in. nowe akumulatory.
Jak Google Pixel 9 Pro Fold wypada na tle Google Pixel Fold 1. generacji?
Rok temu ekipa iFixit zrobiła też teardown Google Pixel Fold 1. generacji. W jego przypadku konieczne było podgrzanie całego urządzenia, aby usunąć pokrywę panelu tylnego i ekran zewnętrzny. Wyjęcie akumulatorów okazało się jednak prostsze niż w Pixel 9 Pro Fold dzięki innym taśmom mocującym, choć w jednym przypadku też wymagało użycia alkoholu.
W Pixelu Fold 1. generacji port USB-C był jednak na stałe przytwierdzony do płyty głównej, więc nie ma możliwości wymienić tylko tego elementu jak w nowszym modelu.