Jasne, najnowsze Pixele to jest coś, czemu warto się przyjrzeć. Niektórzy oznajmiają wprost, że gdy już przestanie obowiązywać „podatek od nowości”, sami sprawią sobie jeden z zaprezentowanych ostatnio modeli. Inni czekają na nadchodzącą propozycję ze średniej półki.
Pierwsze grafiki „mydełka” Google
Nie upłynął nawet tydzień po premierze smartfonów Google Pixel 8 oraz Pixel 8 Pro, a w Internecie pojawiły się pierwsze grafiki przedstawiające następcę niesławnego Pixela 7a. Pierwszy rzut oka na model Pixel 8a prowadzi do jednego wniosku: nowy średniopółkowiec Google będzie znacznie mniej kanciasty.
Dzięki staraniom OnLeaks możemy przyjrzeć się renderom bardziej urządzeniu, które powinno zostać oficjalne zaprezentowane wiosną 2024 roku. Nowy sprzęt zdecydowanie podąży śladem stylistyki wytyczonej przez tegoroczną generację flagowych smartfonów Google. Zerwie z byciem prostokątną bryłką i zyska bardziej zaokrąglone kształty.
Dane zebrane przez informatora wskazują, że urządzenie zyska wymiary: 152,1 x 72,6 x 8,9 mm. Jeśli to się sprawdzi, to okaże się, że Pixel 8a będzie odrobinę większy od podstawowego Pixela 8, którego wymiary to: 150,5 x 70,8 x 8,8 mm. Oznacza to jednocześnie, że będzie minimalnie mniejszy od Pixela 7a (152,4 x 72,9 x 9 mm).
Bardziej łagodna forma nie zmieni funkcjonalności sprzętu. Krawędzie skrywać będą port USB-C, a także głośniki stereo. Z prawej strony obudowy można dostrzec przyciski sterujące głośnością oraz odblokowania ekranu, a po lewej widać kieszeń na kartę SIM.
Pixel 8a z tym samym procesorem, co Pixel 8
Dotychczasowe plotki sugerują, że Pixel 8a będzie wyposażony w nowy procesor Tensor G3. Ciekawe, czy wewnętrzna konstrukcja, w tym sekcja chłodząca wewnętrzne układy, zostanie w jakiś sposób zmodyfikowana przez Google. W przypadku Pixela 7a, wystarczyło, by chipset został wykonany w nieco inny sposób, by spotęgować problemy z efektywnym chłodzeniem Tensora G2.
Oprócz nowej platformy obliczeniowej, średniopółkowa propozycja Google powinna dostać 8 GB RAM i Androida 14 „na start”. Nie mamy żadnych danych dotyczących wykorzystania aparatów w spodziewanym modelu. Na takie informacje poczekamy zapewne dłuższą chwilę. Do premiery jeszcze daleko, więc jest czas na ujawnienie kolejnych przecieków.