Blogi kulinarne to prawdziwa żyła złota – któż nie potrzebuje od czasu do czasu przepisu na jakieś danie czy sałatkę? Google jednym prostym ruchem może znacznie zmniejszyć zasięgi takich stron.
Aniagotuje nie będzie zadowolona
Do najpopularniejszych serwisów kulinarnych w Polsce należą Kwestiasmaku, Smaker, Aniagotuje oraz Przyslijprzepis. Każdego miesiąca odwiedzają je miliony osób poszukujących kuchennych inspiracji albo po prostu po to, żeby przypomnieć sobie przepis na danie, którego dawno nie przygotowywali.
Dla takich portali i blogów wyświetlenia stron to „być albo nie być”. Co prawda ludzie zawsze będą szukali przepisów, ale może się okazać, że wkrótce serwisy o takiej tematyce mogą odnotować znaczny spadek odwiedzin w skali miesiąca. Wszystko przez Google.
Otóż aktualnie Google pracuje nad narzędziem, które utrzyma użytkownika na stronie wyników wyszukiwania – z dala od tematycznych witryn. Google nie pokazywałoby wyłącznie linku do serwisu kulinarnego, by zapoznać się z przepisem. Zamiast tego byłby on w całości wyświetlany na stronie wyników, pod kafelkiem Quick View.
Brzmi to jak rozwinięcie tego, co w pewnych przypadkach już teraz prezentuje wyszukiwarka Google. Po zadaniu jakiegoś pytania, najważniejsze informacje prezentowane są w formie krótkiego wycinka (np. z artykułu na Wikipedii). Użytkownik wcale nie musi przechodzić do strony, z której pobierane są informacje.
Praktycznie taki sam system oferuje Gemini, który zastępuje Asystenta Google w smartfonach z Androidem. Zasysa on dane z różnych źródeł, a następnie opracowuje zrozumiałą i wyczerpującą odpowiedź na pytanie. Teraz testuje się bardzo podobne rozwiązanie, tylko w kontekście wyszukiwania przepisów kulinarnych. Google już w oknie wyszukiwarki zaprezentuje przepis. Co prawda wskaże, skąd on został zaczerpnięty i umożliwi przejście na stronę źródłową, ale użytkownik wcale nie będzie musiał się tam wybierać.
Rzecznik Google w wywiadzie dla Search Engine powiedział, że nowe narzędzie przygotowano na bazie współpracy z wybranymi twórcami. Oznacza to mniej więcej tyle, że jeśli podobne rozwiązanie trafi do Polski (co nie jest w ogóle przesądzone), to w skrótach przepisów (Quick View) będą wyświetlane wyniki tylko tych blogów i serwisów kulinarnych, które będą miały podpisane umowy z Google. Można się łatwo domyślić, że inne zaczną przez to tracić na wyświetleniach i ruchu.
Oczywiście wszystko to dość odległe wnioski. Jednak wydawcy serwisów internetowych doskonale zdają sobie sprawę z tego, jak wielki wpływ na ich działalność ma to, czy algorytmy Google ich „lubią”, czy nie. Nie bez powodu w lipcu bieżącego roku protestowali przeciwko umacnianiu wpływów Google i Mety na rynku informacyjnym w polskim internecie.
Inne plany Google
O interesującej funkcji, która może wkrótce trafić do aplikacji Zdjęcia Google wspomina Android Authority. Usługa wkrótce będzie mogła wyświetlać metadane dotyczące zdjęć, co pomoże w ustaleniu, czy dana grafika zostało wygenerowana przez sztuczną inteligencję, czy nie. To przydatne – zwłaszcza w kontekście tego, że Google właśnie udostępniło w Polsce generator obrazów Imagen 3, który można odpalić w obrębie asystenta Gemini na Androidzie. Na razie nie wiadomo, kiedy rozpoznawanie wygenerowanych obrazów trafi do Zdjęć Google.
Na koniec wspomnę też o małym drobiazgu: zmienia się identyfikacja wizualna aplikacji Switch to Android. Dzięki niej można w prosty sposób przenieść dane z iPhone’a na nowy smartfon z Androidem.