Na Skull and Bones niektórzy czekali z utęsknieniem, podczas gdy inni patrzyli na aktualizacje dotyczące tej produkcji bez większych emoji. Ostatecznie premiera gry była wielokrotnie przesuwana, a tego rodzaju zabiegi przeważnie nie wychodzą żadnej produkcji na dobre. Tak samo, jak nie ma co liczyć na duże promocje nowych gier… chyba że mowa o grach Ubisoftu.
Skull and Bones to gra AAAA!
No, a przynajmniej tego typu komunikaty mogliśmy usłyszeć od twórców serii o bractwie skrytobójców w kapturach. Jeśli jednak Ubisoft tego typu produkcje traktuje w charakterze czterokrotnego A, to chyba wolałbym, aby zostali przy podstawowych AAA, bo przynajmniej mam w nich co robić przez pewien czas. Nie będę jednak bardziej smagał gry o piratach, bo zrobiłem to już wystarczająco w swojej recenzji.
Od czasu premiery widziałem różnego rodzaju teksty na temat produkcji – od takich, w których Ubi chwali się świetnymi wynikami Skull & Bones, po takie, które dość jednoznacznie uznają ten produkt za… nazwijmy to ładnie, niezbyt udany. Użytkownicy Metacritic w większości również nie są z niego zbyt zadowoleni, gdyż średnia ocen produkcji wynosi tam jakieś 3,5 na 10. Myślę, że na spokojnie można więc założyć, że firma, zamiast krzyczeć „AAAAle mamy wyniki!” rzuca bardziej czymś w stylu „AAAAle wtopa”. Zresztą obecna sytuacja na rynku zdaje się to tylko potwierdzać.
Nowa gra Ubi? Przeceniamy!
Nie wiem, czy pamiętacie, ale Avatar: Frontiers of Pandora doczekał się bardzo dużej przeceny w ciągu pierwszych 2 tygodni od swojego debiutu na rynku. Pirackie dzieje zdają się radzić sobie nieco lepiej finansowo, gdyż pierwsza solidna promocja zdarzyła się teraz, po niecałych 3 tygodniach od premiery.
Sklep Best Buy (w którym będzie można nabyć przez chwilę ekskluzywnego Xboxa) oraz brytyjska sieć Hit znacznie przeceniły bowiem konsolowe wydania pudełkowe Skull & Bones – odpowiednio z 69,99 dolarów do 44,99 dolarów oraz z 69,99 funtów do 49,85 funtów. To daje nam obniżkę o równowartość 100 złotych, także niemal o 1/3 ustalonej przez Ubisoft ceny.
Niektóre sklepy w Polsce również zdecydowały się na obniżkę ceny konsolowego wydania, aczkolwiek nie są to aż tak spektakularne okazje – mowa bowiem o około 30 złotych różnicy względem ceny rynkowej. Niemniej fakt ten pokazuje, iż produkcje Ubisoftu zaczynają przejawiać tendencje do tracenia na wartości niemalże tuż po wypuszczeniu ich na rynek.
To z kolei może bardzo zagrozić premierowym wynikom Star Wars Outlaws i innych gier, które Ubisoft ma w planach wydawniczych na ten rok. W końcu nie każdy będze skłonny kupić grę w pełnej cenie, jeśli w ciągu kilkunastu dni może się spodziewać konkretnej obniżki.