Pomimo, że ze sklepu Google Play najczęściej korzystamy na smartfonach i tabletach, nie brakuje użytkowników, którzy nowe gry i aplikacje odkrywają bezpośrednio z komputera i dedykowanej sklepowi witrynie internetowej. Ta, nie oszukujmy się, trąci myszką – jest nieatrakcyjna wizualnie i mało wygodna w użytkowaniu. Nic zatem dziwnego, że nowa odsłona przeglądarkowej wersji Sklepu Google Play jest wyczekiwana przez wielu użytkowników. Wygląda jednak na to, że czas oczekiwania właśnie się skończył – nowa odsłona Sklepu Google Play właśnie zaczyna być udostępniana pierwszym użytkownikom.
Zmiany są potrzebne
Odchodząca wersja sklepu z aplikacjami została zaprezentowana dość dawno. Od tego czasu nie doczekała się większych zmian, a tylko drobnej kosmetyki i reorganizacji w ramach poszczególnych kategorii. Witryna garściami czerpie z nieaktualnego już wizualnego stylu Material.
Nic dziwnego, że już od kilku lat użytkownicy domagali się zmian na portalu. Oprócz nieatrakcyjnego i nieaktualnego wyglądu, problemem była też przejrzystość treści – trudno w takim przypadku komfortowo odkrywać nowe gry i aplikacje. To, że prędzej czy później zmiany nadejdą, było więcej niż pewne.
Nowa odsłona Sklepu Google Play gotowa
Jak informuje Android Police, nowa wersja internetowa sklepu jest już gotowa i właśnie zostaje udostępniania pierwszym użytkownikom. To, co przede wszystkim rzuca się w oczy, to spójność strony internetowej z aplikacją na Androida.
Pierwszy rzut oka na nową witrynę może wprowadzić nieco zamieszania – wszystko wygląda tak, jakbyśmy korzystali z mobilnej aplikacji, tylko w rozmiarze maksi. Nie dajmy się jednak zwieść pozorom – to całkowicie przeprojektowana strona internetowa, która nareszcie jest spójna wizualnie z pozostałymi produktami giganta z Mountain View.
Logo niezmiennie pozostaje w lewym górnym rogu, ale cała reszta jest zupełnie przeprojektowana. Zniknęło szare tło i nieintuicyjne, zagnieżdżone menu. Nawigacja została przeniesiona na górę, dokładnie tak, jak ma to miejsce w mobilnej aplikacji.
Głębsze zanurzenie się w nowym wydaniu internetowego Sklepu Google Play pokazuje, że zmiany sięgnęły nieco głębiej niż tylko elementów wizualnych. Przeprojektowano system filtrów – można wybierać pomiędzy aplikacjami na telefon, tablet, telewizor, Chromebooka, smartwatcha i samochód. Trudno nie docenić takiej zmiany – wygoda zyskuje w znaczącym stopniu.
Zarządzanie zostało przeniesione do centrum ustawień, znajdującego się od teraz w prawym górnym rogu – dokładnie tak, jak ma to miejsce na innych witrynach Google, gdzie jesteśmy zalogowani na swoje konto.
Tam znajdziemy bibliotekę gier, aplikacji i innych multimediów, a także listę urządzeń. Z tego miejsca będzie można zarządzać również subskrypcjami, metodami płatności, a także podejrzeć historię zakupów.
Przyglądając się jednak zrzutom ekranów, powstaje zasadne pytanie, czy Google nieco nie przesadziło w kopiowaniu i przenoszeniu mobilnej aplikacji na ekrany komputerów. Wejście w konkretną aplikację czy grę, sprawia wrażenie mocno rozciągniętego i powiększonego widoku mobilnego. Niewykluczone, że to zostanie jeszcze nieco poprawione. Warto jednak mieć na uwadze to, że dość dobrze działa skalowanie do różnej wielkości ekranów – responsywność strony stoi na odpowiednim poziomie.
Zmiany sięgnęły również wyszukiwarki. Od teraz, wpisując wyszukiwaną frazę, dostaniemy zdecydowanie więcej propozycji i rekomendacji. Kiedy jednak wpiszemy pełną nazwę aplikacji, to wyszukiwarka przeniesie nas bezpośrednio do niej, ale dostaniemy również niewielki widok z dodatkowymi informacjami, pasującymi do wyszukiwanej frazy.
Wygląda jednak na to, że nowa odsłona strony internetowej nie jest w pełni dopracowana i gotowa. Przeprojektowanie nadal jest w toku, a niektóre elementy i sekcje nadal są całkowicie zepsute – zarówno pod względem wyglądu, jak i funkcjonalności.
Z informacji wynika, że o ile nowa witryna jest już udostępniana, to dzieje się to stopniowo. Jak to zazwyczaj bywa, nowy Sklep Google Play jest odblokowywany po stronie serwera, a co za tym idzie trudno jednoznacznie stwierdzić, kiedy użytkownicy będą w stanie go zobaczyć u siebie.
Niestety, Google nie poinformowało o dacie zakończenia wdrażania – możliwe, że są to tylko testy A/B, a finalne wdrożenie nastąpi w późniejszym terminie.