Smartfon Huawei Nova Flip może być próbą przeprowadzenia ataku na segment tańszych modeli o składanej konstrukcji. Niewiele póki co o nim wiemy – poza tym, że jego prezentacja jest już blisko, a design będzie wyraźnie różnić się od tego, co znamy z serii Pocket.
Smartfon Huawei Nova Flip – najnowszy składak z klapką
Huawei Nova Flip nie będzie pierwszym składakiem w ofercie tego producenta – wystarczy wspomnieć o naprawdę niezłym modelu Mate X3. Nie będzie nawet pierwszym modelem z klapką – bo jest też przecież P50 Pocket, a niedawno światu pokazany został jego następca: Pocket 2. Jest jednak szansa na to, że będzie to jego najbardziej przystępny model w katalogu – rywalizujący chociażby z Motorolą Razr 50.
Inaczej niż „Pięćdziesiątka” marki Motorola, smartfon Huawei Nova Flip nie będzie mieć zewnętrznego ekranu na niemal całej powierzchni pokrywy. Zamiast tego zostanie wyposażony w kwadratowy wyświetlacz umiejscowiony na wyspie z aparatami – tuż obok nich. Jest to też zupełnie inna koncepcja niż w przypadku modeli z serii Pocket, gdzie niewielki, okrągły panel znajduje się pod sekcją foto.
Ten zewnętrzny wyświetlacz ma być dzięki temu nieco bardziej praktyczny, choć najpewniej wciąż daleko mu będzie do tego, co oferuje wspomniany tu już Razr czy też niedawno pokazany Galaxy Z Flip 6. Nie wiadomo natomiast, jaki ekran znajdzie się w środku urządzenia Nova Flip. Podobnie jak innymi elementami specyfikacji, producent ma się tym podzielić dopiero 6 sierpnia 2024 roku – podczas swojej wielkiej prezentacji.
W trakcie tego samego wydarzenia chiński producent zaprezentuje także kilka innych urządzeń. Spodziewamy się zobaczyć między innymi tablety MatePad Pro 12.2 i MatePad Air 2024 oraz laptop MateBook GT 14.
To może się udać, ale na razie czekamy
Wróćmy jednak do bohatera tego newsa. Biorąc pod uwagę fakt, że będzie to model wchodzący w skład rodziny Nova, można spodziewać się, że producent postawi przede wszystkim na niezłe możliwości z zakresu fotografii, przyzwoitą wydajność oraz długi czas działania, a wszystko to przy zachowaniu przystępnej ceny.
Na razie jednak możemy jedynie gdybać… lub zaczekać ten tydzień z kawałkiem. Czekanie to zaś umilić może opublikowana przez Chińczyków zajawka wideo: