Huawei Mate X poznaliśmy w lutym. W czerwcu miał trafić do sprzedaży, ale producent woli poczekać – na wyniki dodatkowych testów/Samsunga Galaxy Fold/aż przyjdzie jesień i pierwsze kasztany zaczną spadać z drzew (niepotrzebne skreślić). Do tego czasu można przecież jeszcze zmienić coś w projekcie. Wrzucić mniejszą baterię, na przykład.
Zgodnie z zapowiedzią Huawei, ostateczna wersja Mate’a X powinna być wyposażona w 8-calowy ekran OLED o rozdzielczości 2480 x 2200 pikseli. Po złożeniu, do dyspozycji użytkownika znajdzie się 6,6-calowa przestrzeń o proporcji boków ekranu 19,5:9. Oczekuje się, że całkowite wymiary złożonego smartfona będą przedstawiać się następująco: 161,3 x 146,2 x 5,4 mm. Producent zamierza go jednak odrobinę odchudzić.
Różnica nie jest jakaś znacząca, wszak rozchodzi się o marne 8 g. Podczas gdy procesor Kirin 980 zostaje, podobnie jak modem 5G, podobno postanowiono skorzystać z innego akumulatora, który będzie mniejszy o 100 mAh. Ostatecznie Mate X będzie dysponował baterią 4400 mAh. Niezmiennie oczekujemy obsługi szybkiego ładowania SuperCharge 55W.
Oto konkurent dla składanego smartfona Samsunga – Huawei Mate X. Też się składa, ale inaczej
Inne modyfikacje dotyczą wersji pamięciowych. Podczas gdy pierwsze sztuki, zaprezentowane prasie miały 8 GB RAM i 512 GB pamięci masowej, tak wydaje się, że Huawei przygotuje również opcje z 6 GB i 12 GB RAM oraz 128 GB i 256 GB pamięci wewnętrznej. We wszystkich przypadkach oczekiwana jest obsługa kart nanoSD (do 256 GB).
Huawei nie określiło jeszcze dokładnie, kiedy Mate X trafi do globalnej dystrybucji. Sporo mówi się o wrześniu, ale to niepotwierdzone informacje. Może dowiemy się czegoś na targach IFA 2019.
Składany Huawei Mate X pojawił się na plakatach reklamowych. Sprzedaż pewnie już blisko
źródło: Phone Arena