Japońskie marki nie odgrywają obecnie zbyt dużej roli na rynku smartfonów. I choć zaprezentowany właśnie Sharp Aquos R9 Pro najpewniej nie zmieni tego stanu rzeczy, to bezsprzecznie jest to wyjątkowo intrygujący sprzęt. Przede wszystkim ze względu na zastosowane aparaty.
Aparat to najmocniejszy atut smartfona Sharp Aquos R9 Pro
Smartfon Sharp Aquos R9 Pro oferuje więcej niż Aquos R9 zaprezentowany kilka miesięcy temu. Nowy model został wyposażony w system fotograficzny Vario-Summicron opracowany pod nadzorem inżynierów Leica. Składają się na niego trzy aparaty o rozdzielczości 50,3 Mpix każdy:
- olbrzymi, 1/0,98-calowy sensor główny z przysłoną f/1.8 i optyczną stabilizacją obrazu (OIS),
- ultraszeroki obiektyw o kącie widzenia 122° z f/2.2 i trybem makro,
- 1/1,56-calowy teleobiektyw z f/2.6, oferujący 2,8-krotny zoom optyczny i 30-krotny zoom cyfrowy oraz OIS.
Z przodu również zainstalowany został aparat o rozdzielczości 50,3 Mpix, cechujący się przysłoną f/2.2. W kontekście fotografii warto też wspomnieć o fizycznym przycisku migawki umieszczonym na krawędzi urządzenia.
Sharp Aquos R9 Pro – specyfikacja godna modelu z wysokiej półki
Na szerokich możliwościach fotograficznych atuty smartfona się nie kończą. Może też pochwalić się obecnością świetnego procesora na pokładzie. Jest to Qualcomm Snapdragon 8s Gen 3, który do pomocy dostał 12 GB RAM i 512 GB pamięci masowej.
Obraz wyświetlany jest na 6,7-calowym panelu Pro IGZO OLED o rozdzielczości 3120×1440 pikseli i dynamicznie dostosowywanej częstotliwości odświeżania w zakresie 1-240 Hz. Ekran skrywa w sobie także ultradźwiękowy skaner linii papilarnych.
Przyzwoity czas pracy zapewnia akumulator o pojemności 5000 mAh, właściwą wytrzymałość – konstrukcja spełniająca wymogi normy IP68, a dopełnieniem całości jest system Android 14. Producent przewiduje trzy duże aktualizacje tego ostatniego oraz 5-letnie wsparcie pod kątem bezpieczeństwa.
Tanio nie jest. Ale na razie to w ogóle nie jest
Smartfon Sharp Aquos R9 Pro lada chwila trafi do sprzedaży w Japonii. Cena nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona, ale chodzą słuchy, że wyniesie 190000 jenów (równowartość ~4970 złotych). Po Kraju Kwitnącej Wiśni urządzenie zadebiutuje w Indonezji, Singapurze i Tajwanie. Szersza dostępność stoi pod znakiem zapytania.