Serwisy, za które użytkownicy płacą, nie tylko atrakcyjną ofertą starają się ich utrzymać w swoich „sidłach” jak najdłużej. Platformy często stosują też tzw. dark patterns, których etyka jest wątpliwa.
Płacisz za te serwisy, a one i tak Tobą manipulują
International Consumer Protection and Enforcement Network (ICPEN) oraz Global Privacy Enforcement Network (GPEN) przeanalizowały łącznie około 1700 stron i aplikacji mobilnych, które oferują subskrypcje. ICPEN wzięła pod lupę 642 stron, natomiast GPEN więcej niż 1000. W obu przypadkach wnioski są jednak podobne.
International Consumer Protection and Enforcement Network na blisko 76% platformach zauważyło co najmniej jeden dark pattern, a w prawie 68% więcej podobnych przypadków. Tutaj warto wyjaśnić, że przywoływany dark pattern to sposób projektowania interfejsu w taki sposób, aby nakłonić użytkowników do określonego działania – najczęściej bardziej korzystnego dla właściciela usługi, a mniej dla klienta.
ICPEN najczęściej odnotowywało ukrywanie potencjalnie negatywnych informacji, które mogłyby zniechęcić do skorzystania z oferowanych usług. Często zauważano również, że pożądane przez platformę czynności były łatwiejsze do wykonania, a także konieczność podawania różnych informacji, aby użytkownik mógł uzyskać dostęp do określonej funkcji.
Global Privacy Enforcement Network skupiło się natomiast na dark patterns, które mogły negatywnie wpłynąć na prywatność użytkowników. Okazało się, że ponad 89% z wziętych pod lupę ponad 1000 stron i aplikacji oferujących subskrypcję w swoich politykach prywatności używało skomplikowanego i mylącego języka.
Ponadto aż 57% serwisów eksponowało najmniej korzystną z perspektywy ochrony prywatności opcję wyboru, a 42% używa języka nacechowanego emocjonalnie, który może wpłynąć na użytkowników.
Serwisy manipulują użytkownikami i nie można nic z tym zrobić
Ani ICPEN, ani GPEN nie wymieniają z nazwy stron i serwisów, których praktyki przeanalizowano, ale można podejrzewać, że pod lupą znalazły się również największe i najpopularniejsze platformy streamingowe. Postanowiłem sprawdzić, jak wygląda sytuacja w przypadku ustawień prywatności na kilku popularnych w Polsce serwisów.
Netflix i Disney+ od razu pozwalają odrzucić wszystkie zbędne (tj. niewymagane) ciasteczka – wystarczy jedno kliknięcie. Z kolei na stronie Spotify i Max (daw. HBO Max) trzeba kliknąć Ustawienia plików cookie, aby odrzucić wszystkie niewymagane cookies. Choć to tylko jeden klik więcej, wiele osób może zaakceptować wszystkie ciasteczka, nie mając świadomości, że należy wejść nieco głębiej, aby je odrzucić i dzięki temu zwiększyć swoją prywatność.
Oczywiście to tylko jeden z przykładów. Wszystkie serwisy, oferujące swoje usługi odpłatnie, chcą zatrzymać użytkowników na jak najdłuższy czas i zebrać o nim jak najwięcej informacji, aby wykorzystać je, żeby jeszcze bardziej przywiązać do siebie klienta. I chociaż – dopóki dana praktyka jest zgodna z prawem – nie można całkowicie wyeliminować dark patterns, to mimo wszystko w Europie i tak jesteśmy na lepszej pozycji niż choćby Amerykanie, ponieważ Unia Europejska zmusza usługodawców do bardzie prokonsumenckiej polityki, m.in. poprzez Akt o usługach cyfrowych.