Sytuacja na rynku smartfonów nieustannie się zmienia. Czy na lepsze – to zależy, z której perspektywy na nią spojrzymy. Stary porządek odchodzi jednak do lamusa – trzeba przyzwyczaić się do nowego.
Nowy porządek na rynku smartfonów
Agencja IDC opublikowała dane dotyczące dostaw smartfonów w pierwszym kwartale 2024 roku. Wynika z niego, że porządek, do którego przyzwyczailiśmy się przez lata, już nie wróci, ponieważ jeden z producentów znacząco zyskuje na znaczeniu w tym segmencie.
Mowa o Transsion, który posiada w swoim portfolio marki Infinix, Tecno oraz iTel. Dwie z nich są obecne również w Polsce i z pewnością przyczyniło się to do zwiększenia liczby dostarczanych na rynek smartfonów. Według IDC zajmuje on 4. pozycję pod względem dostaw w pierwszym kwartale 2024 roku.
To już kolejny raz, gdy Transsion znalazł się w TOP 5 największych dostawców smartfonów na świecie – po raz pierwszy zdołał wskoczyć do największej piątki w drugim kwartale 2023 roku, podczas gdy przez długi czas TOP 5 należało do Samsunga, Apple, Xiaomi, Oppo i Vivo (niekoniecznie w tej kolejności).
Zyskuje nie tylko Transsion
Transsion zdecydowanie jest „największym wygranym” początku 2024 roku, ponieważ rok do roku zwiększył dostawy o blisko 85% i pod względem ich wolumenu jest już na 4. pozycji. Firma zdążyła wyprzedzić Oppo, w przypadku którego odnotowano spadek dostaw rok do roku o 8,5%.
TOP 3 wciąż jednak pozostaje niezagrożone, ponieważ Transsion brakuje do trzeciego Xiaomi ponad 10 milionów smartfonów. A jak widać w załączonej poniżej tabeli, również ta firma znacząco zwiększyła dostawy rok do roku – o ponad jedną trzecią. Najlepsza dwójka, czyli Samsung i Apple, dostarczyli natomiast mniej egzemplarzy niż w analogicznym okresie rok wcześniej.
Największe powody do zmartwień ma jednak Vivo, któremu przez długi czas udawało się pozostawać w TOP 5 największych dostawców smartfonów na świecie. Wycofanie się z Polski w połowie 2023 roku raczej nie miało dużego wpływu na wolumen dostaw tego producenta, lecz powinien przeanalizować on swoją strategię, jeśli ma ambicje wrócić do najlepszej piątki. Szczególnie że chrapkę na nią ma też Honor.