Przez wiele lat urządzenia, takie jak smartfony, tablety czy nawet laptopy, korzystały z ultradźwiękowych czytników odcisków palca, które nie dość, że oferują odpowiednią szybkość działania, to również zapewniają niezły poziom bezpieczeństwa. A co gdyby ten poziom bezpieczeństwa podnieść o przeszło 2,5 mld razy? Samsung ma na to pewien pomysł.
Bezpieczeństwo danych biometrycznych
Nie bez powodu wspomniałem we wstępie o ultradźwiękowym sensorze. Coś, co doskonale sprawdzało się przez lata, odeszło nieco w zapomnienie w chwili, kiedy czytniki zaczęto montować pod ekranami – zdecydowana większość producentów stosuje w tych przypadkach czytniki optyczne, które co prawda są nadal bardzo szybkie, ale ich poziom bezpieczeństwa jest zdecydowanie mniejszy niż w przypadku czytników ultradźwiękowych.
Owszem, algorytmy robią, co mogą, aby zabezpieczyć się przed pomyłkami, ale jeśli mowa o bezpieczeństwie nigdy nie warto mówić stop i się w tej kwestii zatrzymywać. Podobnego zdania jest Samsung, który postanowił podejść do tematu nieco inaczej niż pozostali.
Jak zauważa SamMobile, południowokoreański producent jest w trakcie opracowywania technologii, mającej na celu zwiększenie bezpieczeństwa danych biometrycznych, opartych na odciskach palców. Inżynierowie chcą sprawić, aby cały ekran OLED mógł skanować wiele odcisków palców jednocześnie.
I nawet, jeśli wydaje się to zwariowane i nieco mało realne, to okazuje się, że Samsung może mieć tę technologię gotową do wdrożenia w swoich panelach OLED w ciągu zaledwie paru lat. Według organizacji ISORG, producent może wdrożyć ten nowy standard bezpieczeństwa odcisków palców już w 2025 roku.
Samsung liczy do trzech
Technologiczny gigant doszedł do wniosku, że zwiększenie liczby odczytywanych jednocześnie odcisków może w znaczący sposób podnieść poziom bezpieczeństwa. Według Samsunga, jednoczesne użycie trzech odcisków palców do uwierzytelniania jest o 2,5 mld razy bardziej bezpieczne, niż skorzystanie wyłącznie z jednego odcisku.
Oprócz tych oczywistych korzyści skupiających się na bezpieczeństwie jest tutaj również jeden dość istotny aspekt praktyczny. Nowa technologia ma działać na całym ekranie – koniec z celowaniem w konkretny obszar ekranu, pod którym kryje się czytnik. Z drugiej strony, może to też jednak mieć negatywny wpływ na praktyczność. Zamiast szybko przyłożyć kciuk w odpowiednie miejsce, trzeba będzie przyłożyć kilka palców. Do tego trzeba będzie zaangażować obie dłonie – jedna będzie trzymać urządzenie, a drugą będziemy odblokowywać.
Jak widać, dużo będzie zależało od tego, w jaki sposób zostanie to później systemowo rozwiązane. Niewykluczone, że odblokowanie kilkoma odciskami jednocześnie będzie zarezerwowane wyłącznie dla tych najbardziej newralgicznych danych.
Muszę jednak dodać, że skanowanie więcej niż jednego odcisku palca jednocześnie oferują już urządzenia, które znajdują się na rynku. Jednym z nich jest chociażby vivo X80 Pro, który latem recenzowała Kasia – jak widać, Samsung nie wpadł na ten pomysł jako pierwszy, ale być może zrealizuje go w lepszy sposób? Kto wie.