Można powiedzieć, że sprawa Samsunga Galaxy Note 7 to najbardziej kłopotliwa porażka w historii sprzętu z Androidem. Firma podejmuje coraz bardziej zdecydowane kroki w celu ratowania swojej – i tak już mocno nadszarpniętej – reputacji.
Stosunkowo duża ilość pożarów spowodowanych wadliwymi bateriami w nowych Note’ach spowodowała wycofanie milionów sztuk urządzeń na całym świecie i zmusiła Samsunga do uruchomienia globalnego programu wymiany. Niedługo potem usłyszeliśmy o tym, że wymienione i rzekomo sprawdzone telefony, również stają w płomieniach.
Amerykańscy operatorzy telefonii komórkowych T-Mobile, AT&T i Verizon podjęli decyzję o nie sprzedawaniu modelu Note 7 swoim klientom. Dostawy tych smartfonów do innych operatorów zostały tymczasowo zawieszone przez samego Samsunga. Teraz południowokoreańska agencja informacyjna Yonhap donosi, że firma wstrzymała produkcję swojego flagowca. Zatrzymanie produkcji nie ma charakteru trwałego. Samsung odmówił komentarza, gdy międzynarodowe agencje informacyjne prosiły przedstawicielstwo producenta o ustosunkowanie się do tego doniesienia.
Choć produkcja Galaxy Note 7 może wkrótce znów ruszyć, zapewne po wprowadzeniu kilku ważnych zmian technicznych, prawdopodobne jest również, że Samsung próbuje po prostu ciąć koszty. Dla firmy afera note’owa to spory cios w reputację, nie mówiąc już o ewentualnych konsekwencjach finansowych z tytułu pozwów sądowych wnoszonych przez osoby domagające się odszkodowań lub rządowych organizacji bezpieczeństwa.
Decyzje podjęte przez Samsunga nie zmienią jego pozycji jako dominującego producenta urządzeń mobilnych z systemem Android, gdyż przewaga nad konkurencją na tym polu jest dość znaczna. Wstrzymanie produkcji Note 7 nie dziwi, ale jednocześnie jest formą przyznania się do porażki.
źródło: androidpolice