Składane smartfony sprzedają się coraz lepiej, przede wszystkim dlatego, że ich ceny sukcesywnie spadają, zarówno za sprawą promocji, jak i faktu, że na rynek ten wchodzą kolejni producenci. Samsung nie wydaje się jednak być aż tak optymistyczny – miał podjąć znamienną decyzję, której skutki zobaczymy już wkrótce.
Składane smartfony sprzedają się coraz lepiej
Według danych agencji Omdia, od premiery pierwszego składanego smartfona w 2019 roku do końca 2021 roku na rynek trafiło 11,5 mln egzemplarzy tego typu urządzeń. Dopiero jednak w ubiegłym roku rozpoczął się prawdziwy boom, bowiem tylko w 2021 roku producenci dostarczyli łącznie 9 mln sztuk, z czego 8 mln w samej drugiej połowie tego roku.
Samsung jest liderem w tym segmencie, gdyż do końca 2021 roku wprowadził na rynek ponad 10 mln składanych smartfonów, czyli więcej niż 88% wszystkich, które trafiły na niego w uwzględnianym okresie. Na drugim miejscu jest Huawei z 0,9 mln egzemplarzy (10%) w 2021 roku i 1,2 mln łącznie do końca ubiegłego roku.
Podobne konstrukcje wprowadzili na rynek również inni producenci (zob. OPPO Find N, Xiaomi MIX Fold, Motorola razr, Motorola razr 5G; Vivo X Fold miał premierę dopiero w 2022 roku), ale pozycja giganta z Korei Południowej nie jest zagrożona. A przynajmniej tak się wydawało, bo najnowsze informacje wskazują, że sytuacja może się diametralnie zmienić.
Samsung obawia się o popularność składanych smartfonów
Południowokoreański serwis The Elec donosi, że Samsung zamierza dostarczyć na rynek tylko 10 mln egzemplarzy Galaxy Z Flip 5 i Galaxy Z Fold 5, których premiera przewidziana jest na 2023 roku. Do dystrybutorów ma trafić 8 mln sztuk tego pierwszego i 2 mln drugiego modelu. Tutaj warto zauważyć, że współczynnik wzrósł na korzyść smartfona z klapką – do 4:1 względem 3:7 w przypadku poprzednich generacji.
Dla porównania, na rynek ma trafić nawet 15 mln egzemplarzy Galaxy Z Flip 4 i Z Fold 4, które (podobno) zostaną zaprezentowane już 10 sierpnia 2022 roku, podczas gdy początkowo Koreańczycy planowali wysłać w świat „tylko” 10 mln. To ponad dwa razy więcej sztuk niż w przypadku Galaxy Z Flip 3 i Z Fold 3, których dostarczono 7,1 mln w zeszłym roku.
Według branży Samsung może obawiać się mniejszego popytu na urządzenia elektroniczne, w tym AGD i właśnie smartfony, w związku z rosnącymi cenami surowców, na co wpływ miała m.in. przedłużająca się wojna w Ukrainie. Ponadto rosną obawy odnośnie stagflacji i ponownego rozprzestrzeniania się COVID-19.
To wszystko może nie sprzyjać zwiększaniu sprzedaży, a producent z Korei Południowej podobno ma już problem z zalegającymi smartfonami w magazynach (mówi się o nawet 50 mln sztuk, co generuje koszty i jest wyjątkowo niepożądanym zjawiskiem) – nauczony doświadczeniem i świadomy sytuacji na świecie, może chcieć uniknąć „powtórki z rozrywki”.
Nie wiadomo natomiast, jakie plany ma konkurencja – czy podobnie ostrożnie podchodzi do wolumenu produkcji składanych smartfonów, czy jest bardziej optymistyczna. W drugim przypadku, jeśli Samsung nie zrewiduje planów, może skorzystać na jego absencji. Sytuacja na rynku zmienia się jednak bardzo dynamicznie i wiele może się zmienić, zarówno na lepsze, jak i gorsze (aktualnie niestety bardziej prawdopodobny jest ten drugi scenariusz).
Specyfikacja Galaxy Z Flip 5 i Z Fold 5
Co ciekawe, serwis The Elec nie poprzestał na dostarczeniu informacji na temat tego, ile sztuk składanych smartfonów z serii Galaxy Z Flip 5 i Z Fold 5 Samsung planuje dostarczyć na rynek. Ujawnił również kilka szczegółów specyfikacji technicznej nadchodzących urządzeń.
Smartfony mają zostać wyposażone w procesor Qualcomm Snapdragon 8 Gen 2 (SM8550), który będzie produkowany z wykorzystaniem 4-nm litografii (jego premiery spodziewamy się 14 listopada 2022 roku). Ponadto Galaxy Z Fold 5 otrzyma aparat z matrycą ISOCELL GN3 o rozdzielczości 50 Mpix na panelu tylnym i 12 Mpix na przodzie. Pozostała, większa część parametrów nadchodzących nowości wciąż pozostaje tajemnicą, ale to nic zaskakującego, ponieważ producent nadal ma dużo czasu, aby sfinalizować ich projekty.