Składane smartfony zyskują na popularności głównie dzięki Samsungowi, ponieważ tylko jego propozycje są dostępne na całym świecie w odpowiadających zapotrzebowaniu ilościach. Oczywiście, Huawei również nie można odmówić udziału w promowaniu tego typu urządzeń, ale na razie robił to wyłącznie w Chinach (Mate X), a zapowiedziany niedawno Mate Xs ma raczej niewielki potencjał sprzedażowy z uwagi na ultra wysoką cenę (w Polsce 9999 złotych; do kupienia od 16 marca 2020 roku) i brak aplikacji Google. Koreańczycy postarają się jeszcze bardziej spopularyzować „składaki”.
Przyglądając się wprowadzonym do tej pory na rynek składanym smartfonom, dochodzę do wniosku, że najlepiej z nich wszystkich może sprzedać się Samsung Galaxy Z Flip, ponieważ oferuje on najatrakcyjniejszy stosunek ceny do swoich możliwości, a na dodatek jest po prostu najtańszą propozycją tego typu. W uzyskaniu zadowalających wyników sprzedażowych z pewnością pomogą też działania marketingowe (na przykład w Polsce promować ma go blogerka modowa Maffashion).
Drugie, lepsze podejście Samsunga do składanych ekranów: oto Galaxy Z Flip
Na razie wszystko wskazuje na to, że to właśnie Samsung stanie się liderem (pod względem ilościowym) w segmencie składanych smartfonów, choć z czasem z pewnością wejdą na niego także inni producenci, którzy także będą chcieli podbić serca klientów. Powoli urządzenia te przestają być ciekawostką i stają się tak samo atrakcyjną propozycją jak high-endy. Prawdopodobnie już w przyszłym roku (a w bardziej optymistycznym scenariuszu nawet na przełomie 2020 i 2021) ich ceny ponownie spadną, dzięki czemu na zakup „składaka” będzie mogło sobie pozwolić więcej osób.
Samsung sprawi, że składanych smartfonów będzie coraz więcej na rynku
Skoro popyt wzrośnie, to i podaż musi. I Samsung zrobi wszystko, aby nie zahamować tego wzrostu. Jak bowiem donosi południowokoreański serwis etnews, Samsung Display zamierza znacząco zwiększyć produkcję ekranów do składanych smartfonów. Aktualnie miesięcznie z taśm zjeżdża ~260 tysięcy wyświetlaczy, ale do maja 2020 roku ich liczba ma się zwiększyć już do 600 tysięcy, a do końca roku do nawet jednego miliona każdego miesiąca!
Aby było to możliwe, jedyny dostawca odpowiedniego sprzętu do produkcji tego typu ekranów, Philoptics, ma do końca maja br. dostarczyć Samsung Display specjalistyczne urządzenia o wartości 13,8 mln dolarów, a do końca lipca kolejną partię o wartości 5,84 miliona USD. Koreańczycy nie zamierzają jednak samodzielnie wykorzystać wszystkich wyprodukowanych wyświetlaczy do składanych smartfonów – część chcieliby sprzedać innym producentom, aby zarobić i dodatkowo rozruszać ten segment. Chętnych prawdopodobnie nie zabraknie, ponieważ od miesięcy mówi się, że takimi konstrukcjami są zainteresowane także inne marki. Nam pozostaje tylko czekać na ich oficjalną premierę.
*Na zdjęciu tytułowym Samsung Galaxy Fold (pod linkiem znajdziecie jego recenzję przygotowaną przez Kasię)