Tizen. Domniemany pogromca Androida i pomysł Samsunga na uniezależnienie się od Google. Na razie prawie niedostępny. Na szczęście Samsung zupełnie nie zarzucił rozwoju Tizena. System wkrótce pojawi się w nowych smartfonach… w Afryce.
Historia Tizena jest pełna zakrętów, upadków, wielkich planów i licznych przejęć. Film hollywoodzki chyba dałoby się nakręcić na temat tej platformy. System, który miał stać się alternatywą dla Androida, na razie jest tylko ciekawostką, ale cały czas podtrzymywaną przez Samsunga.
Można wprawdzie mówić o Tizenie w zegarkach i opaskach Samsunga, jeżeli jednak idzie o smartfony, to system jest trudno dostępny dla zwykłych odbiorców. Samsung najwyraźniej postanowił wprowadzić Tizena jako system dla budżetowych smartfonów na rynkach rozwijających się. Po informacjach, że oprogramowanie zostanie wprowadzone wraz z Samsungiem Z2 w Azji, przyszła pora na Afrykę.
Wkrótce, bo w październiku, Samsung Z2 ma pojawić się w takich krajach jak Nigeria, RPA, Kenia. Smartfon będzie pierwszym telefonem z Tizenem obsługującym standard 4G. Jako że infrastruktura 4G jest dopiero wdrażana w takich krajach jak Nigeria czy Kenia, Samsung wprowadzając szeroko swój smartfon, może w łatwy sposób zagarnąć cały rynek.
Wygląda na to, że południowokoreańska firma postanowiła powoli wprowadzać Tizena na rynek. Drobnymi, bezpiecznymi krokami. Jeżeli taka strategia się sprawdzi, być może niebawem Tizen zacznie pojawiać się szerzej również na europejskim i amerykańskim rynku – jako alternatywa dla Androida.
Źródło: ETNews