Jest takie brytyjskie powiedzenie, które w tłumaczeniu na polski brzmi: „grosz zaoszczędzony to grosz zarobiony”. W ciągu kilku najbliższych lat Samsung chce „zarobić” co nieco, właśnie oszczędzając. Gdzie firma będzie szukać oszczędności?
Cena wyjątkowości
Niewielu producentów może zaoferować w swoich urządzeniach autorskie układy mobilne. Oprócz Samsunga i procesorów Exynos swoje SoC mają m.in. Google (Tensor), Apple (seria A) i Huawei (Kirin). W porównaniu do reszty sytuacja koreańskiego producenta jest jednak wyjątkowa – nie ciąży na nim żadne embargo i prezentuje w ciągu roku dziesiątki urządzeń, zarówno flagowych, jak i budżetowych.
Niestety, ciągnąca się za SoC Exynos zła sława (problemy z przegrzewaniem się i pracą na baterii) oraz problemy z produkcją konkurencyjnych rozwiązań sprawiły, że w czwartym kwartale 2023 roku na rynku pojawiło się 48% mniej smartfonów z tym układem mobilnym niż w analogicznym okresie 2022 roku. Oczywiście nie oznacza to, że Samsung dostarczył 48% mniej urządzeń w tym okresie – po prostu zastąpił własne chipsety rozwiązaniami Qualcomma i MediaTeka.
Koniec końców raport Samsung Electronics z 2023 roku podaje, że firma wydała na układy mobilne w ciągu roku 8,87 miliarda dolarów – o 3,1% więcej niż w 2022 roku. Dokument wspomina przy okazji, że cena za SoC „wzrosła o około 30 procent w porównaniu do poprzedniego roku”.
Samsung nie porzuci swojego dziecka
Oczywiście Samsung wolałby, aby jak największa część kwoty wydanej na SoC „została w domu”. Wcześniej pojawiły się zakulisowe informacje sugerujące, że Koreańczycy postawiliby w serii Galaxy S na chipsety Exynos, składane Galaxy Z byłyby domeną Snapdragonów, a w rodzinie Galaxy A mielibyśmy miks MediaTek+Exynos. Teraz, wspomniany powyżej raport potwierdza, że Samsung chce zwiększyć udział autorskich SoC w swoich produktach już w 2024 roku. Dzięki temu firmie udałoby się zaoszczędzić na wydatkach na układy mobilne firm trzecich i poprawić renomę autorskich rozwiązań – pod warunkiem, że te okażą się dostatecznie konkurencyjne.
Póki co sprawa wygląda następująco – najdroższy smartfon Samsunga bez Exynosa na pokładzie to model Galaxy A15 z układem Helio G99. Kolejne modele w serii korzystają już z autorskich rozwiązań producenta. Flagowy Galaxy S24 i Galaxy S24+ na globalnym rynku otrzymały Exynosa 2400, a Galaxy Z Flip i Z Fold to póki co wyłącznie Snapdragony.
Ciekawe, jakie kroki podejmą Koreańczycy przez najbliższych dziewięć miesięcy, aby spopularyzować swoje układy mobilne.